Biskup Zaporoża: przyzwyczajenie do wojny przyniesie głód

Bp Jan Sobiło dziękuje za każde otrzymane wsparcie, martwi się też o przyszłość.

Reklama

Na wschodzie Ukrainy z każdym dniem rośnie liczba potrzebujących. Bieda dotyka coraz więcej rodzin od miesięcy pozbawionych pracy, przybywa też uchodźców z terenów okupowanych przez Rosjan. Tak jest w Zaporożu, które stało się wielkim szpitalem polowym i punktem pomocy humanitarnej. Posługujący tam bp Jan Sobiło dziękuje za każde otrzymane wsparcie, martwi się też o przyszłość. „Jeśli dobroczyńcy przyzwyczają się do wojny, to zimą grozi nam głód” – mówi Radiu Watykańskiemu biskup Zaporoża.

Największe potrzeby to wciąż lekarstwa, żywność i odżywki dla dzieci. „Bez pomocy humanitarnej, którą otrzymujemy sami nie bylibyśmy w stanie pomagać” – mówi bp Sobiło dziękując także za modlitwę, która, jak mówi, daje siłą trwania na miejscu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7