Puste kołyski, starzenie się społeczeństwa i odwlekanie decyzji o małżeństwie i rodzicielstwie na coraz późniejszy wiek...
Odpowiedzialne towarzyszenie młodym ludziom pragnącym zawrzeć związek małżeński, a potem rodzinom, jest jednym z najpilniejszych wyzwań, jakie stoją dziś przed Kościołem we Włoszech. Tak najnowsze badania mówiące o tragicznej zimie demograficznej w tym kraju komentuje ks. Marco Vianelli, kierujący biurem ds. duszpasterstwa rodzin we włoskim episkopacie.
Puste kołyski, starzenie się społeczeństwa i odwlekanie decyzji o małżeństwie i rodzicielstwie na coraz późniejszy wiek – taki obraz Włoch jawi się z najnowszych badań urzędu statystycznego ISTAT. Z każdym rokiem - przez ostatnią dekadę - rodziło się mniej dzieci, co sprawia, że bite są kolejne negatywne rekordy wskazujące, że Włochy wymierają. W ciągu ostatniego roku liczba noworodków spadła o prawie 11,7 proc. Co roku więcej Włochów umiera niż się rodzi. W ciągu minionych ośmiu lat społeczeństwo zmniejszyło się o 1 mln 300 tys. osób, a byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie napływ migrantów.
„Wielopokoleniowa rodzina z dziećmi pozostaje wciąż wartością, ale widać po młodych, że wielu traktuje ją jako nieosiągalny cel” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Vianelli. Wpływa na to m.in. brak polityki prorodzinnej i realnego wsparcia ze strony państwa, jak i coraz większe uciekanie od realnych relacji. Lawinowo rośnie liczba osób samotnych, co także, jak mówi ks. Vianelli pozostaje wyzwaniem dla duszpasterstwa.
„Kościół we Włoszech czyta te dane nie tylko w kluczu postępującego kryzysu demograficznego, ale przede wszystkim braku konkretnego projektu na życie i nasilającego się lęku o przyszłość w obliczu postępującego kryzysu ekonomicznego, ale i kryzysu relacji. Nie wystarczy mówić, że dziecko jest wartością, państwo musi wypracować skuteczną politykę prorodzinną – mówi papieskiej rozgłośni ks. Vianelli. – Z kolei Kościół musi towarzyszyć młodym, musi wspierać narzeczonych i rodziny. To towarzyszenie ma na celu m.in. konsolidowanie relacji, ukazywanie wsparcia, jakie znajdą we wspólnocie Kościoła. Musimy młodym towarzyszyć w procesie podejmowania decyzji, pomóc im nie odkładać ich w nieskończoność. Konieczne są też takie działania, które będą wspierać relacje międzypokoleniowe, aby w tym dialogu znaleźć światło dające naszemu społeczeństwu nadzieję.“
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.