W najbliższą środę (27 kwietnia) do Bejrutu przybędzie watykańska delegacja.
Według arabskiego dziennika Asharq Al-Awsat, w najbliższą środę (27 kwietnia) do Bejrutu przybędzie delegacja watykańska, które zadaniem jest przygotowanie wizyty apostolskiej papieża Franciszka, która prawdopodobnie odbędzie się w dniach 12-13 czerwca.
Ponadto lokalne źródła prasowe zapewniają, że nuncjusz apostolski w Libanie, abp Joseph Spiteri (urzędujący od 7 marca 2018 r.) przesłał już pierwszy kompletny projekt programu papieskiej wizyty: wydarzenia, ceremonie liturgiczne, miejsca i przewidziane przemówienia. Kościół maronicki, kierowany przez patriarchę kardynała Béchara Boutrosa Raï, przywiązuje wielką wagę do krótkiej obecności Ojca Świętego. W przeszłości Liban odwiedził papież Jan Paweł II (10-11 maja 1997 r.) oraz papież Benedykt XVI (14-16 września 2012 r.) z okazji podpisania i opublikowania Posynodalnej Adhortacji Apostolskiej Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu.
Papież Paweł VI jako pierwszy postawił stopę w Libanie w 1964 r., w drodze do Bombaju, gdzie zatrzymał się na pięćdziesiąt minut na międzynarodowym lotnisku w stolicy kraju.
Złożona i niekiedy nieczytelna polityka libańska oraz władze oczekują na wizytę Franciszka z wielkim zainteresowaniem i nadzieją, zwłaszcza w okresie poważnego i długotrwałego kryzysu instytucjonalnego, społeczno-politycznego i gospodarczo-finansowego. Libańskie klasy rządzące są bardzo zaniepokojone faktem, że inne kryzysy, a zwłaszcza wojna Putina z Ukrainą, odwróciły uwagę od sytuacji w Libanie i dostępności zasobów. Zasadniczo Liban jest krajem zbankrutowanym i nie wydaje się, by miał środki na szybkie i samodzielne wyjście z tej gigantycznej sytuacji kryzysowej.
Według oświadczenia ministra turystyki Walida Nassara dla arabskiej gazety Asharq Al-Awsat, papież poprosił miejscowy Kościół i rząd o „skromną i prostą” organizację, biorąc pod uwagę, że będzie ona miała wprawdzie „wymiar państwowy, ale zasadniczo duchowy, ponieważ będzie prosił o kulturę dialogu, pokoju, miłości”. Tymczasem bp Michel Aoun, biskup eparchii Jbeil-Byblos, powiedział wczoraj prasie, że znaczenie wizyty papieskiej polega na tym, iż „da ona nadzieję narodowi libańskiemu” i będzie miała zasadnicze znaczenie dla obrony tożsamości kraju i znalezienia pomocy. Dodał ponadto: „Dyplomacja watykańska wypełnia swoje zadanie w tej dziedzinie, szczególnie poprzez zachęcanie państw do wyciągnięcia ręki do Libanu na wszystkich szczeblach”. Na koniec bp Aoun zapowiedział, że program wizyty obejmuje: „Mszę świętą w Bejrucie, spotkanie z prezydentem Aounem i przedstawicielami władz politycznych w Pałacu Republiki, spotkanie z autorytetami duchowymi i zwierzchnikami wyznań religijnych, spotkanie z młodzieżą i modlitwa w porcie”.
Maronici tworzą jedyny katolicki Kościół wschodni, który zawsze pozostawał w łączności z Rzymem, tzn. nie powstał w wyniku uznania władzy papieża przez część wyznawców innego Kościoła wschodniego. Nie należy więc do grupy Kościołów unickich. Ma rangę patriarchatu, w którego skład wchodzi 8 archieparchii (archidiecezji), 16 eparchii (diecezji) i 2 egzarchaty patriarsze – w Libanie i 12 innych krajach. Przez wieki, z powodu biedy, prześladowań i naporu islamu, wielu maronitów opuściło strony ojczyste, dzięki czemu ich skupiska istnieją także w innych krajach Bliskiego Wschodu, w Europie Zachodniej, obu Amerykach i Australii. Ich liczebność ocenia się na niemal 3,5 mln.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).