O radości kroczenia za Jezusem opowiada bp Jacek Kiciński

W kościele pw. św. Michała Archanioła na wrocławskim Ołbinie bp Jacek przekonywał na podstawie Pisma Świętego, że Jezus zawsze przynosi radość. Radość w Wielkim Poście? Tak!

Reklama

Gościem wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym "Michael" był 5 kwietnia bp Jacek Kiciński CMF. W salezjańskim kościele pw. św. Michała Archanioła wygłosił konferencję o radości kroczenia za Jezusem. Podzielił ją na trzy ważne przestrzenie: czas Wielkiego Postu, słowo Boże i rzeczywistość naszego życia.

- Zanim Jezus zaczął głosić, wyszedł na pustynię i odprawił 40-dniowe rekolekcje. On pokazuje, jak ważny jest czas przygotowania, wyciszenia. Jezus na pustyni modli się i pości. A do czego prowadzą modlitwa i post? Otwierają serce na Boga Ojca i czynią je wrażliwym na działanie zła. Jezus daje nam receptę, która pomoże nam uczynić serce wolnym. A serce wolne jest sercem radosnym - mówił bp J. Kiciński.

"Nie samym chlebem żyje człowiek". "Panu Bogu będziesz oddawał pokłon". "Nie wystawiaj Pana Boga na próbę" - to wskazania Chrystusa, byśmy byli wolni od ludzkich zniewoleń.

Radość chrześcijańska płynie z faktu Zmartwychwstania. Na wiarę trzeba patrzeć z perspektywy całości. Pokazują to dobrze święci na różnych etapach swojego życia.

- Święci na każdym etapie ponosili porażkę. Ale suma tych porażek dała zwycięstwo, czyli świętość. Kroczenie za Jezusem Chrystusem to wyznaczenie sobie konkretnego celu naszego życia. Mamy być chwałą Boga, objawieniem Bożej miłości. A kiedy będziemy chwałą Boga? Jeśli będziemy świętymi, a wtedy właśnie osiągniemy zbawienie - nauczał wrocławski biskup pomocniczy.

Radość przyjęcia Słowa, które stało się Ciałem, sprawia, że człowiek przyjmuje postawę służby. 

- Dlatego spotkanie Maryi z Elżbietą jest niesamowite. "Wielbi dusza moja Pana". Radość staje się służbą i to jest piękne w chrześcijaństwie. I co Maryja mogła tam czynić u Elżbiety? Zwyczajne obowiązki, których mężczyzna nigdy nie zrozumie. Czymś pięknym jest dzielenie się radością w codzienności. Maryja pokazuje, jak kroczyć z Jezusem w radości. To pełne zawierzenie. Maryja nie stawia ani jednego warunku. Spotkanie z miłością daje takie zaufanie, że człowiek całkowicie wierzy - tłumaczył bp Jacek.

Wskazywał, że pierwszym naszym zadaniem jest budowanie osobowej więzi z Jezusem. A pójście za Nim to dorastanie, odkrywanie.

- Jezus mówił w swojej nauce o radości. Np. historia zagubionej owcy. Dobry pasterz z radością niesie zagubioną owce. Radość z jednego nawrócenia! I kolejna przypowieść: o synu marnotrawnym, po którego przecież z radością wybiega ojciec - mówił bp Kiciński.

Słowo Boże podnosi nasze oczy ku górze. "Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie". Jezus zawsze przynosi radość i szuka sposobu, by dotrzeć do naszego serca.

- Święci powtarzali, że nie ma świętości w smutku. Smutny święty to nie święty. Tam, gdzie nie ma radości, nie ma życia. I nie chodzi zawsze o taką zewnętrzną radość, ale o pogodę, która pochodzi od Ducha Świętego. Raduje się przede wszystkim ten, który jest kochany. I wtedy dzieli się z innymi - opowiadał bp Jacek.

Zachęcał, byśmy poszukiwali oblicza Boga, bo jesteśmy stworzeni z miłości i powołani do miłości. 

- Człowiek przez Boga został zaprogramowany na miłość. Tak jak mamy kod genetyczny, tak mamy kod duchowy. Jest nim miłość. Ale Pan Bóg powiedział: doglądaj, pielęgnuj. Jeśli to będzie robił, będzie kochał. Jeśli kochasz, to czuwasz. Jeśli czuwasz, jesteś szczęśliwy. Jeśli jesteś szczęśliwy, jesteś radosny. Dlatego Bóg powołał nas, byśmy byli Jego uściskiem dla innych, byśmy byli Jego czułością. Mamy niepokoić miłością dzisiejszy świat! - apelował kaznodzieja.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama