Ukraina jest krzyżowana na oczach świata

Abp Szewczuk, ks. Tomasz Krzemiński, greckokatolicki kapłan o. Jozafat, czy albertyn br. Bernard Czarnucha próbują nam opisać ukraińską, wojenną rzeczywistość.

„Ukraina jest krzyżowana na oczach całego świata. Za każdym razem, gdy rakieta uderza w jakieś spokojne miasto, w ciało Ukrainy wbijany jest kolejny gwóźdź” – powiedział abp Światosław Szewczuk w codziennym przesłaniu, nawiązując do wczorajszego ataku rakietowego wojsk rosyjskich na Lwów.

Podkreślił, że kraj przechodzi w tych dniach swoją Golgotę. Ukraińcy modlą się o pokój, ale zadają sobie jednocześnie pytania o sens tego cierpienia i źródło siły, która pozwala je przetrwać. „Dzisiejsza niedziela jest w tradycji wschodniej nazywana Niedzielą Ukrzyżowania. Być może dzisiaj, patrząc na krzyż, znajdujemy odpowiedzi na dręczące nas pytania” – powiedział zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

„Dziś Chrystus jest ukrzyżowany, po raz kolejny, razem z Ukrainą. Łącząc nasze cierpienie z cierpieniem Chrystusa ukrzyżowanego, znajdujemy klucz do zrozumienia. W tradycji bizantyjskiej Krzyż Pański nazywany jest Drzewem Życiodajnym. Dziś, w tym piekle śmierci i wojny, Bóg chce ofiarować nam życie płynące z krzyża – powiedział abp Światosław Szewczuk. – Pragnę dziś podziękować wszystkim, którzy się z nami solidaryzują. Dziękuję burmistrzowi Londynu i wszystkim mieszkańcom tego miasta, którzy wyszli na ulice, aby okazać nam wsparcie. Dziękuję wszystkim, którzy dzięki naszym cierpieniom rozumieją, jak rodzić nowe życie w miejscu, gdzie mieszkają, gdzie walczą i budują swoje życie.“

W kijowskim metrze odprawiono Mszę o pokój
Mieszkańcy Kijowa, którzy chronią sią przed bombardowaniami w metrze mogą tam też uczestniczyć w Mszy św. W tych dniach modlą się szczególnie o pokój. „Choć w liturgii uczestniczyli wierni różnych wyznań, w modlitwie skierowanej do jednego Boga panowała głęboka jedność” – powiedział o. Jozafat, który odprawił jedną z liturgii.

W kijowskim metrze przebywa obecnie mnóstwo osób. Dla wielu z nich stało się ono drugim domem. Ludzie znajdują w modlitwie drogę do odnalezienia wewnętrznego pokoju. Dlatego wspólna Eucharystia została przyjęta przez nich z entuzjazmem i zaangażowaniem. „Ludzie potrzebują wsparcia i proszą o możliwość wspólnej modlitwy o zakończenie wojny, za naszych żołnierzy i o pokój na naszej ziemi” – wyjaśnił greckokatolicki kapłan.

Boską liturgię zorganizował parafianin z cerkwi św. Bazylego Wielkiego w Kijowie, który w metrze pracuje jako lekarz. W metrze cały czas posługują księża. Równolegle do celebrowanej Mszy, jeden z kapłanów spowiadał i rozmawiał z każdym, kto tego potrzebował. To szczególna okazja do wsparcia, także tych, którzy chcą po prostu się zwierzyć, bez przystępowania do sakramentu.

Albertyn ze Lwowa: trzeba pokonać lęk
Trwająca już ponad miesiąc wojna na Ukrainie jest przyczyną coraz większej biedy wśród ludzi, ale też lęku. Do przytuliska braci albertynów, którzy pracują we Lwowie przybywają ubodzy już nie tylko z tego miasta, ale z innych regionów kraju.

Wczorajszy atak rakietowy na Lwów wywołał wśród wielu mieszkańców lęk i strach. Pojawiły się pytania, o to co będzie dalej. Jednym z miejsc, gdzie codziennie wydaje się bezpłatne posiłki jest przytulisko braci albertynów. Bracia służą gorącą strawą, ale też pomocą duchową. „Te tereny zostały dotknięte przede wszystkim klęską strachu - mówi albertyn br. Bernard Czarnucha. –Trzeba ludzi uspokajać. Pan Bóg jest nie do pokonania. Wczoraj ludzie stali w kolejce. Mówię do nich: «słuchajcie, Putin może zabrać nasze życie, ale niech nie zabiera naszej duszy. Tutaj jest kościół, można się wyspowiadać. Niech nasza dusza będzie spokojna». Niektórzy z nich powiedzieli: «dobrze bracie, że nam to powiedziałeś». Na co dzień widzimy, że przybywa biednych i ubogich przed nasza furtą. My, oczywiście nie zadajemy pytań, ale w ich oczach widać strach i lęk. Są wyniszczeni, nieogoleni i zabrudzeni. Jeden jest z Mikołajewa, drugi z Chersonia, a ktoś jeszcze z Kijowa”.

Wielu duchownych na Ukrainie już teraz przyznaje, że jednym z najważniejszych zadań, jakie staną w najbliższym czasie przed Kościołem, tuż obok troski o potrzeby materialne, będzie pomoc terapeutyczno-duchowa. 

Saletyn z Ukrainy: od ośmiu lat pomagamy uchodźcom z Donbasu
Mówiąc o trwającej wojnie, nie zapominajmy, że tak naprawdę zaczęła się ona osiem lat temu. Ludzie, którzy wtedy musieli uciekać z Donbasu, teraz kolejny raz stają się uchodźcami. Wskazuje na to ks. Tomasz Krzemiński podkreślając, że wszystkie domy saletynów na Ukrainie otworzyły obecnie drzwi przed potrzebującymi.

Kapłan ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy Saletynów zauważa, że Polacy stanęli na wysokości zadania i na Ukrainę cały czas płynie rzeka bardzo potrzebnej pomocy. „Zwracają się do nas parafie czy szkoły, w których przed laty saletyni głosili rekolekcje i pytają, czego konkretnie potrzebujemy” – mówi misjonarz. Przypomina, że Polacy nie od dziś wspierają potrzebujących na Ukrainie. Dzięki akcja „Kanapka za złotówkę” od ośmiu lat niosą wsparcie uchodźcom z Donbasu.

„Krzywy Róg to jest specyficzne miasto, dlatego że mamy tam parafię zaraz przy dworcu. Po drugie, jest to miasto przemysłowe, metalurgiczne. Gdy zaczęła się wojna w Donbasie, to bardzo dużo ludzi uciekło stamtąd właśnie do Krzywego Rogu mając nadzieję, że znajdzie tam pracę – mówi papieskiej rozgłośni ks. Krzemiński. – Bardzo dużo ludzi bezdomnych, biednych, potrzebujących przychodziło do nas prosząc o chleb. I saletyni, odkąd tam byli, starali się im pomagać. Kiedy zaczęła się wojna w Donbasie to skala potrzeb przerosła możliwości parafii, która liczy dwieście osób i wtedy powstała inicjatywa «Kanapka za złotówkę». I tak naprawdę od tego czasu ten chleb, który wydajemy, kanapki, czy teraz zimą gorącą zupę, to dzieje się właśnie dzięki tej akcji. Polacy przez wszystkie te lata się angażują i wpłacają czasem niewielkie kwoty, ale dzięki temu możemy już kolejny rok z rzędu karmić tam biednych. Dzisiaj wydajemy posiłki dwa razy w tygodniu i za każdym razem osiemset bochenków chleba dajemy tym, którzy przychodzą.“

Akcję „Kanapka za złotówkę” można wesprzeć:

1. dla przekazów ZŁOTÓWKOWYCH

NRB: 53 1600 1055 1846 3129 0000 0003

2. dla przekazów w EURO

NRB: 26 1600 1055 1846 3129 0000 0004

IBAN: PL26 1600 1055 1846 3129 0000 0004

BIC: PPABPLPK

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8