Odejścia i powroty

Ciągle zaczynać od nowa. Chociaż nie jest łatwo.

Reklama

Nowy początek na drodze wielkopostne dotyczy tych, którzy się nawracają, by czystym sercem oglądać Twarz Chrystusa. Ale i tych, dla których dom stał się trudnym wspomnieniem. A w tle czwarta niedziela Wielkiego Postu, która jest nazywana w tradycji Kościoła „niedzielą radości” (niedziela Laetare) – swój tytuł wzięła od antyfony na wejście: „Raduj się, Jerozolimo!”. Chodzi tu o rozumienie Kościoła, który świadom naszej słabości, daje nam pociechę. Ta radość nadaje sens wszelkim wysiłkom związanym z nawróceniem i wyraża się z zewnętrznych znakach, jak: różowy kolor szat liturgicznych, możliwość umieszczenia przy ołtarzu kwiatów, które zwiastują wiosnę i nowe życie.

Syn marnotrawny, który chciał stać się wielkim panem w wielkim mieście, ostatecznie mu to nie wyszło, bo w ferworze przyjemności roztrwonił majątek i stał się nędzarzem. Wraca więc, skąd wyszedł, czyli do domu swojego ojca. I w ten sposób uświadamia nam niezwykle ważną kwestię: „Jeśli chcemy, aby świat się zmienił, to musi się zmienić przede wszystkim nasze serce” – jak zauważył papież Franciszek podczas nabożeństwa pokutnego w bazylice św. Piotra w Watykanie 25 marca br. Wielkopostny kardiogram domaga się wielu regulacji, aby wśród zaburzeń niepokojem, lękiem, niepewnością jutra serce biło rytmem ewangelicznej radości i nadziei.

Każdy z „synów marnotrawnych” ma swoją historię życia, która rozgrywa się między odejściem a powrotem. Warte zauważenia jest to, że ojciec z przypowieści ewangelicznie szanuje wolność swojego syna. Dlatego pozwala mu odejść z domu. Nie idzie za nim, nie przynagla do powrotu, nie wysyła poselstwa czy jakichś bonusów, żeby nakłonić syna do powrotu. Po prostu czeka.

W tym kontekście brutalnie brzmi prawda o wielu ludziach, porzuconych przez bliskich, jak również o naszych wschodnich sąsiadach dotkniętych przez bezsensowną wojnę. W „Liście do Rodziny Dominikańskiej w Ukrainie” (Oksford, 21 marca 2022) Timothy Radcliffe OP, były generał Zakonu Kaznodziejskiego napisał m.in. „W obliczu szaleńczej przemocy, która próbuje zniszczyć Wasz piękny naród, przypominacie sobie Ostatnią Wieczerzę, kiedy wydawało się, że Jezusa czeka tylko zniszczenie. W tym najciemniejszym momencie dokonał On aktu nadziei, dając siebie samego swoim przyjaciołom i nam”. Jezusowy „akt nadziei” jest jak wiosenny promień słońca, który rozproszy lęk przed nieznaną przeszłością i rozpędzi wojenne chmury powodujące trudny do opisania ból serca.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama