Nie zamykajcie serca na ból Ukrainy! Bo kiedyś Pan Bóg powie: byłem ranny na Ukrainie, a ty odwróciłeś ode Mnie swe oblicze – ostrzegał w codziennym orędziu abp Szewczuk. Po raz kolejny wystosował apel do instytucji międzynarodowych i światowej opinii publicznej. „Nie wierzę – mówił – że ludzkość jest bezsilna wobec tej wojny. Razem możemy i musimy ją zatrzymać . Nie bądźcie głusi na jęki i płacz tysięcy ludzi na Ukrainie. Otwórzcie swoje serca, zróbmy wszystko, by zatrzymać tę wojnę!"
Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego zauważył, że pokaźna część naszych społeczeństw wychowała się na grach komputerowych. Istnieje więc ryzyko, że patrząc na to, jak Ukraina jest dziś krzyżowana, rozszarpywana i raniona, potraktują to jako kolejną grę, nie będą się przejmować straszliwym bólem narodu ukraińskiego. Dlatego przypomina on dziś o niezliczonej liczbie Ukraińców, zarówno cywilów, jak i żołnierzy, którzy zostali ranni na skutek rosyjskiej agresji.
„Musimy pamiętać w modlitwie zwłaszcza o naszych rannych żołnierzach, którzy w szczególny sposób noszą rany Ukrainy w swoim ciele, oddając swoje życie i zdrowie za naszą wolność. Pamiętajmy dziś o cywilach, którzy zostali dotknięci bombardowaniami, walkami ulicznymi, ostrzałem i stali się ofiarami tej wojny. Pamiętajmy w modlitwie o tych, którzy znaleźli się pod gruzami domów zniszczonych przez rosyjskie pociski i bomby. Pamiętajmy o rodzicach, którzy własnym ciałem osłaniali swoje dzieci i zostali ciężko ranni. Tysiące rannych na Ukrainie. Cała ziemia ukraińska wypełniona została płaczem, jękiem zranionych ludzkich ciał, ran człowieka. A ile ran psychicznych doznają dziś ludzie na Ukrainie! Nie możemy nawet w pełni tego pojąć. Pragnę zaapelować do wszystkich, którzy mnie słyszą na Ukrainie i na całym świecie. Jeden z męczenników komunizmu, ksiądz Lesiw, powiedział kiedyś: «Nie bójmy się wpuszczać ludzkiego bólu do naszych serc, bo to on uczyni nas chrześcijanami!» Dziś musimy umieć wczuć się, współczuć z tymi, którzy cierpią, w szczególności z powodu obrażeń, których doznali podczas wojny na Ukrainie.“
Abp Szewczuk zapewnił jednak, że Ukraina nadal się broni, co więcej coraz bardziej wierzy w swoje zwycięstwo. „Czujemy, że Pan Bóg jest z nami. Bo zwycięstwo nie jest po stronie tego, kto jest silniejszy mocą ludzką, ale po stronie tego, z którym jest Pan Bóg, z którym jest Prawda. W tym jest siła” – mówił arcybiskup większy, zawierzając swój kraj opiece Maryi. Przyjmij pod swoją obronę nasz ukraiński naród i jak Dobra Matka pomóż nam wygrać wojnę na Ukrainie! – modlił się abp Szewczuk.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.