Co zrobi władza?
Kilkanaście grobów na cmentarzu w Shahkot zostało zbezczeszczonych przez muzułmanina, który chciał zbudować drogę dojazdową do swojej posesji niedaleko Lahauru, stolicy prowincji Pendżab. Grupa chrześcijan zatrzymała buldożer, nie dopuszczając do dalszych profanacji.
Chrześcijanie, zmierzający na cmentarz, gdzie miał odbyć się pogrzeb, natknęli się na robotników, którzy przekopali kilkanaście grobów i wyrównywali ziemię. Natychmiast zorganizowali protest. Zatrzymali ruch uliczny i wezwali policję, żądając podjęcia interwencji. Służby nakazały wstrzymanie prac oraz pomogły w zabezpieczeniu terenu w celu dokonania ponownego pochówku.
Jak udało się ustalić, muzułmański biznesmen Rana Ahmad Raza chciał, by droga koniecznie przebiegała przez środek cmentarza. „Potępiamy ten czyn i żądamy sprawiedliwości od rządu, aby mniejszości religijne czuły się bezpiecznie w Pakistanie” – powiedział agencji Asia News Alyas Sohtra, prezes Global Sohtra Association, organizacji działającej na rzecz wolności religijnej. Choć nie są znane dalsze kroki wobec sprawcy, jego działanie stanowi przykład nieporadności władzy, która nie potrafi zaprowadzić porządku.
Prześladowania chrześcijan i innych mniejszości religijnych przybierają w Pakistanie na sile. Znajduje się on obecnie na 8. miejscu Światowego Indeksu Prześladowań prowadzonego przez organizację Open Doors.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.