Siostra Ruth Lewis od ponad 50 lat opiekowała się osobami z niepełnosprawnością fizyczną i umysłową.
W Pakistanie zmarła „matka zapomnianych”. Siostra Ruth Lewis od ponad 50 lat opiekowała się osobami z niepełnosprawnością fizyczną i umysłową. W ośrodku, który prowadziła w Karaczi, koronawirusem zaraziło się 21 mieszkańców, w tym ona. „Straciliśmy część nas, matkę, siostrę i źródło inspiracji” - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku przez pracowników i wolontariuszy.
Siostra Ruth Lewis urodziła się w 1945 roku. W wieku 24 lat zaangażowała się w pomoc niepełnosprawnym w domu dla sierot społecznych „Darul Sukoon”, założonym przez swoją współsiostrę Gertrude Lemmens. Od tego czasu, do końca życia, opiekowała się osobami niepełnosprawnymi, porzuconymi przez rodziny, które tam trafiały.
Dzięki jej pracy „Darul Sukoon” stał się znany również poza granicami Pakistanu. Udało jej się nawet uzyskać publiczne dotacje dla ośrodka, którego usługi normalnie finansowane są wyłącznie z darowizn. Za to całkowite oddanie się „swoim” dzieciom otrzymała nagrodę „Duma Karaczi”.
Śmierć Ruth Lewis miała w Pakistanie wielki oddźwięk. „Zawsze będziemy pamiętali i doceniali jej hojny wkład w życie naszej społeczności” – powiedział rzecznik rządu. Aseefa Bhutto-Zardari, córka byłej premier Benazir Bhutto, mówiła o „tragicznej stracie”, którą poniosło centrum i wszyscy mieszkańcy Karaczi.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.