Dyrektor Instytutu Antropologii i Badań Międzydyscyplinarnych nt. Godności Ludzkiej i Troski o Człowieka Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie o skutkach społecznych, psychologicznych i teologicznych ustaleń w sprawie nadużyć seksualnych we francuskim Kościele.
Piotr Dziubak (KAI): Jak Ojciec ocenia francuski raport?
Ks. Hans Zollner SI: Liczby są naprawdę przerażające. Dotyczy to zarówno liczby osób oskarżonych o wykorzystania, jak i tych wykorzystanych przez księży i osoby świeckie. Nie możemy zapomnieć, że za każdą liczbą kryją się żywi ludzie, którzy doświadczyli przemocy, a wielu z nich nosi w sobie ślady przemocy przez całe życie. Przede wszystkim trzeba pomyśleć o życiu tych osób w nadziei, że znajdą sposób na uzdrowienie i odnajdą pokój.
Czy z tego raportu mimo wszystko można wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski?
– Pozytywem jest to, że biskupi francuscy podjęli odważną decyzję i powierzyli komisji, naprawdę niezależnej, przeprowadzenie ważnych badań z naukowego punktu widzenia, że zadano pytania, które przez wiele lat było pomijane. Widać, że odwaga w szukaniu światła w ciemności istnieje naprawdę. Są instytucje, episkopaty, osoby, które mają odwagę, aby uczynić ten bolesny, ale konieczny krok. Jest to niezbędne do ochrony przed wykorzystywaniem.
W mediach zaczęły pojawiać się pytania: kto następny po raportach niemieckich i francuskim…
– Wcześniej czy później będzie to dotyczyło wszystkich państw. Mogę tylko powiedzieć, że lepiej przyjrzeć się tym tajemnicom czy ukrywanym problem w całości aniżeli pozwalać na jakieś szczątkowe wycieki informacji do mediów. Takie zachowanie zniszczy zaufanie ludzi i niestety będzie potęgowało cierpienie wielu osób.
Czy biorąc pod uwagę ciężar jakościowy raportu francuskiego, uważa Ojciec, że należałoby jeszcze zaostrzyć przepisy wobec pedofilii?
– Jeśli chodzi o kary wobec osób, które dopuściły się wykorzystania seksualnego, zasadniczo mamy wszystkie potrzebne narzędzia prawne. Uważam, że należałoby dokładniej uściślić: jaka kara za jakie przestępstwo. Tego jeszcze nie zrobiono. Mamy już konieczne normy i przepisy prawne, żeby zapewnić sprawiedliwość ofiarom. Ciągle jeszcze natomiast brakuje woli współpracy i wdrażania przepisów Kościoła. Tu trzeba jeszcze pracować.
Czy ofiary powinny mieć lepszy dostęp do informacji procesowych?
– Jak powiedział niedawno abp Charles Scicluna, czekamy nadal na dokładniejsze wskazania, na większą przejrzystość i objaśnienia dotyczące praw wszystkich stron w czasie procesu kanonicznego. Ofiary, ale też oskarżeni i ich przełożeni muszą wiedzieć, w jakim punkcie znajduje się proces, kiedy zostanie zakończony. Wszystkie strony mają prawo do informacji.
Jakie skutki teologiczne wynikają z tego raportu?
– Raport francuski pociąga niewątpliwie za sobą konsekwencje teologiczne: obraz kapłana czy pojęcie teologiczne, kim jest kapłan. Chodzi oczywiście nie tylko o teologię, ale też o psychologię. I to nie ma być coś, co tkwi w głowach księży czy ludu Bożego. Tu jest praca do wykonania. Trzeba zdać sobie sprawę, że potrzebujemy teologii, która będzie bardziej szanować ludzką godność w takich przypadkach. Pojawiają się pytania nie tylko o podział władzy w społeczeństwach, ale też o strukturę władzy w Kościele. To są ciągle otwarte zagadnienia.
Jest to sprawa wiarygodności Kościoła.
– Tak jak wspomniałem, jest to ze sobą połączone. Będziemy wiarygodni tylko wtedy, gdy będziemy czynić to, co głosimy. To co pojawi się jako zaprzeczenie, będzie nie tylko zniszczeniem wizerunku Kościoła czy wywołaniem skandalu, ale spowoduje brak zaufania i brak wiary.
8 października odwiedziła Wasz Instytut kanclerz Angela Merkel. Dlaczego przybyła na Uniwersytet Gregoriański?
– Pani Kanclerz chciała dowiedzieć się więcej o naszej pracy. Miałem okazję przedstawić jej program naszych działań. Widać było, że jest tym bardzo zainteresowana. Powiedziała, że naszą pracą możemy umocnić wiarygodność Kościoła. Odczuliśmy jej wielką życzliwość jako szefowej rządu. Rozmawialiśmy o dwóch kwestiach, bardzo obecnych dzisiaj w Kościele: o odpowiedzialności i przejrzystości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).