Kwestia dialogu chrześcijan z wyznawcami judaizmu oraz islamu to główny temat trzeciego dnia spotkania Koordynacji Konferencji Biskupich na rzecz Kościoła Ziemi Świętej i Zgromadzenia Biskupów Katolickich Ziemi Świętej (HLC 2011) z udziałem episkopatów Europy, Stanów Zjednoczonych i Kanady.
O wyzwaniach dialogu z islamem mówił emerytowany patriarcha łaciński Jerozolimy, abp Michel Sabbah, a o dialogu z judaizmem wikariusz patriarszy dla katolików języka hebrajskiego, ks. David Neuhaus SI. Abp Sabbah zaznaczył, że powołaniem każdego chrześcijanina mieszkającego w Ziemi Świętej jest lojalne budowanie swojej ojczyzny a jego obecność stanowi przesłanie zarówno dla muzułmanów jak i dla żydów.
„Jeśli dochodzi do męczeństwa, jak miało to miejsce w Iraku czy Aleksandrii chrześcijanin daje swe życie za swego mordercę” – zaznaczył. Podkreślił, że na Terytoriach Palestyńskich dochodzi do islamizacji społecznej, zjawiska, które jest odpowiedzią na politykę Izraela. "Integryści sądzą, że jedynie islam może położyć kres aktualnym problemom i zamieszaniu. Nie ogranicza to jednak dobrego współżycia chrześcijan i muzułmanów oraz doskonałych relacji z Władzami Administracji Palestyńskiej" – stwierdził abp Sabbah.
Natomiast wikariusz patriarszy dla katolików języka hebrajskiego, ks. David Neuhaus SI zaznaczył, że dialog katolicko-żydowski w Ziemi Świętej prowadzony jest w perspektywie mniejszości chrześcijańskiej, która walczy o znalezienie swego miejsca w państwie określającym się jako judaistyczne. Wymaga on respektowania równości obywateli, poszanowania chrześcijaństwa i wzajemnej znajomości. „Kościół w Ziemi Świętej walczy o przeżycie, o sprawiedliwość i pokój, bez których nigdy nie będzie poważnego dialogu” – stwierdził jezuita. Podkreślił znaczenie głosu tamtejszych chrześcijan, żyjących w społeczeństwie żydowskim w dialogu ogólnoświatowym obydwu religii.
Zauważył, że często wpływają nań czynniki polityczne, gdyż państwa chcą kontrolować dialog, aby przekształcić go w usprawiedliwienie swoich wyborów. "Rzeczywisty dialog wymaga dostrzeżenia głosu chrześcijan pochodzenia żydowskiego, którzy nie upatrują w nim interesów politycznych, gospodarczych czy też wojskowych. Mogą swobodnie się wypowiadać, a owa wolność umożliwia nam mówienie prawdy, stanowiącej ważną siłę w dialogu zarówno z żydami jak i muzułmanami" – stwierdził duchowy opiekun katolików języka hebrajskiego.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.