Nigeryjscy biskupi domagają się rewizji konstytucji, tak by stała się równym prawem dla wszystkich obywateli. Choć ustawa zasadnicza zabrania w tym kraju ustanowienia jednej religii, jako dominującej i państwowej, to w praktyce zakłada jednak uprzywilejowane miejsce dla islamu, dyskryminując przedstawicieli innych religii.
Biskupi podkreślają, że dla zagwarantowania pokoju i jedności narodowej należy położyć kres specjalnemu statusowi, jakim islam cieszy się w Nigerii. Przypominają, że prawa muzułmanów są w ustawie zasadniczej gwarantowane wielokrotnie, a nie ma w niej w ogóle mowy o przedstawicielach chrześcijaństwa, ani żadnej innej religii, co przekłada się na dyskryminujące działania w życiu codziennym.
Konstytucja Nigerii została przyjęta w 1999 roku, gdy upadła dyktatura wojskowa. Dla ochrony zainicjowanego wówczas procesu demokratyzacji pozostawiono wówczas dużą wolność dla gubernatorów poszczególnych stanów w aplikowaniu prawa. Doprowadziło to do tego, że w jednej trzeciej z 36 nigeryjskich stanów wprowadzono islamskie prawo szariatu, które obowiązuje również niemuzułmanów. Wprowadziło to różne formy dyskryminacji przedstawicieli innych religii, łącznie z łamaniem tak fundamentalnego prawa, jak wolność sumienia. Sądy koraniczne zakazują np. konwersji z islamu i nie traktują wszystkich religii jako równych przed prawem. Stąd apel biskupów o rewizję nigeryjskiej konstytucji, tak by wyeliminować z niej dyskryminujące zapisy i sprawić, że wszyscy obywatele będą równi przed prawem. Apel katolickich hierarchów poparli także przedstawiciele wspólnot protestanckich obecnych w tym kraju.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.