Istnieją ludzie, których oddanie pracy na rzecz bliźnich prowadzi niekiedy do wiary w Boga, a często ją ożywia.
W poezji angielskiej czytamy:
Szukałem mojej duszy
lecz nie mogłem zobaczyć mej duszy.
Szukałem mojego Boga,
lecz nie mogłem pojąć mojego Boga.
Szukałem mojego brata
i znalazłem wówczas wszystko.
Mahatma Gandhi, ojciec nowoczesnych Indii, napisał w swojej Autobiografii:
Z chwilą, gdy uprzytomniłem sobie, że najlepszą drogą wiodącą do poznania Boga jest służenie innym, uznałem tę zasadę za religię mnie obowiązującą.
Innym razem wyraził to obszerniej:
Jestem cząstką wielkiej całości i wiem, że nie zdołam Go znaleźć, jeśli się odseparuję od reszty ludzkości. Moi rodacy są tu moimi najbliższymi towarzyszami. Stali się oni tak nieszczęśliwi i bezradni, że muszę skupić wszystkie swoje siły w służbie dla nich. Gdybym mógł dojść do przekonania, że znajdę Go w jakiejś jaskini w Himalajach, od razu bym tam poszedł. Ale przecież wiem, że nie można Go znaleźć w oderwaniu od ludzkości [...].
Don Milani, sławny we Włoszech opiekun opuszczonych dzieci, ujął tę myśl krótko: „Jeśli stracisz, tak jak ja, swą głowę dla kilku dziesiątek dzieci, znajdziesz Boga jako nagrodę”.
Nie zawsze jednak służba bliźniemu wiąże się z wiarą w Boga jak u Mahatmy Gandhiego czy Matki Teresy z Kalkuty. Francuska poetka Marie Noël (1883–1967) zauważyła:
Ci moi sąsiedzi niewierzący, oni nie czują potrzeby Boga. Bez Boga mają wszystko: piękno, wdzięk, inteligencję, talent, cenne przyjaźnie, wiele szacunku wśród ludzi. A także rzadką wartość: z dobroci płynącą zdolność i wolę czynienia dobrze. Tylko jednej rzeczy im brak: głodu [głodu Boga].
Być może zostali wychowani w środowisku ateistycznym albo wykazywali się wrodzoną niewrażliwością na religię, tak jak niektórzy są nieczuli na muzykę, poezję czy malarstwo. Można mieć nadzieję, że Bóg w końcu da się im poznać za ich dobroć serca...
***
Powyższy tekst pochodzi z książki Bóg i wiara w przykładach i anegdotach. Publikacja ks. Stanisława Klimaszewskiego ukazała się nakładem wydawnictwa Promic.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.