Pandemia nie zatrzymała we Włoszech pielgrzymowania. Szczególną popularnością cieszyły się franciszkańskie szlaki w Umbrii, które różnymi drogami prowadzą do Asyżu. Mimo ograniczeń sanitarnych do bazyliki św. Franciszka dotarło ponad 2 tys. pątników. Zdecydowana większość pieszo.
Włoska Umbria będąca rodzinną ziemią św. Franciszka w ostatnich latach stawia na rozwój szlaków pielgrzymkowych. Realizowane są one we współpracy lokalnych władz wraz z franciszkanami. Znajdują się na nich miejsca związane z życiem i działalnością Biedaczyny z Asyżu, jak choćby Gubbio czy La Verna. Wśród wytyczonych tras największą popularnością cieszy się „Droga św. Franciszka”, którą pokonało 75 proc. wszystkich pątników. Wszystkie trasy kończą się przy grobie św. Franciszka.
Przy asyskiej bazylice dedykowanej jego imieniu działa tzw. Statio Peregrinorum, czyli biuro dokumentujące liczbę przybywających pielgrzymów, kraje ich pochodzenia oraz trasy, które pokonują. Z jego danych wynika, że ubiegłym roku najwięcej pątników przybyło z Włoch, ale byli też Niemcy, Francuzi, a nawet Chińczycy, którzy pieszo i na rowerach pielgrzymowali franciszkańskimi szlakami. Większość z nich mówiła o motywie religijnym swej wędrówki, wiele osób wskazywało, że na tych trasach doświadcza braterstwa, gościnności oraz odkrywa znaczenie szacunku do stworzenia, co jest tak charakterystyczne dla nauczania św. Franciszka.
Odpowiadający za pielgrzymów brat Jorge Frenandez podkreśla, że ich obecność w tym trudnym czasie pandemii również samym zakonnikom dodawała nadziei, pokazywała jednocześnie, że człowiek nie może budować swej wiary jedynie w mediach społecznościowych, ale potrzebuje wspólnoty i realnego kontaktu.
Władze Umbrii planują rozbudowę franciszkańskich tras pielgrzymkowych oraz połączenie ich siecią ze szlakami istniejącymi w innych regionach, tak by rozszerzyć możliwości pielgrzymowania o nowe miejsca. Podkreślają, że w ten sposób wielkie dziedzictwo religijne, historyczne i kulturowe tych ziem, które zrodziły wielu świętych, może stać się lepiej znane na arenie międzynarodowej.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.