Zmarła siostra zakonna - ofiara porwania i tortur, założycielka organizacji walczącej o zniesienie tortur

W wieku 62 lat w hospicjum w Waszyngtonie zmarła 19 lutego amerykańska zakonnica Dianna Ortiz, była misjonarka w Gwatemali. Uczyła tam dzieci miejscowych Indian i w 1989 r. została porwana przez policję, po czym była torturowana i padła ofiarą grupowego gwałtu. W areszcie zauważyła, że tamtejszą policją kieruje Amerykanin – agent CIA, który widząc, że ma do czynienia z Amerykanką, pomógł jej uciec z Gwatemali. W swej ojczyźnie założyła organizację walczącą o zniesienie tortur i pomagającą tym, którzy ich doświadczyli.

Reklama

John Porteous EC2007 - Sr Dianna Ortiz OSU - Capture, Torture, Escape

W Stanach Zjednoczonych ujawnione przez nią fakty przyczyniły się do zmiany polityki rządu wobec dyktatur południowoamerykańskich. Wcześniej s. Ortiz musiała jednak przejść intensywną terapię w ośrodku Marjorie Kovler w Chicago, specjalizującym się w leczeniu ofiar tortur. Jednym z objawów urazów na tym tle był zanik pamięci. Siostra po powrocie do swojej rodziny w Nowym Meksyku oraz do swojej wspólnoty zakonnej w Kentucky nie mogła z początku rozpoznać nawet bliskich sobie ludzi.

Ówczesny rząd Gwatemali najpierw twierdził, że „to wszystko jest mistyfikacją”. Pokazano wówczas m.in. zdjęcia pleców torturowanej zakonnicy, na których widać było ok. 100 śladów poparzeń od przypalania papierosów. W odpowiedzi usiłowano przerzucić odpowiedzialność na „niezwiązane z władzami gangi”. Amerykański sąd w Bostonie w 1995 nakazał jednak byłemu generałowi z Gwatemali, odpowiedzialnemu za porwanie, wypłacenie siostrze i 8 innym osobom 47,5 mln dolarów tytułem zadośćuczynienia. Pieniądze te nigdy jednak nie dotarły do poszkodowanych.

Ujawnienie dokumentów rządowych na podstawie tzw. Prawa do Informacji, o co zabiegała s. Dianna, wspomagana przez żonę ówczesnego prezydenta Billa Clintona – Hillary, przyczyniło się w rezultacie do istotnej zmiany polityki zagranicznej Waszyngtonu w stosunku do Gwatemali i do zakończenia tam 36-letniej wojny domowej, która pochłonęła ok. 200 tys. ofiar.

Urodzona 2 września 1958 w Colorado Springs (stan Kolorado) Dianna Mae Ortiz w 1977 wstąpiła do zgromadzenia sióstr urszulanek w Maple Mount w stanie Kentucky. Już jako zakonnica ukończyła w 1983 studia na pobliskim uniwersytecie Brescia w dziedzinie wychowania małych dzieci. Po odbyciu praktyki w miejscowym przedszkolu władze zakonne wysłały ją w 1987 do pracy w Gwatemali wśród dzieci indiańskich. Tam też w 2 lata później uprowadzili ją agenci policyjni.

Jej największym osiągnięciem po powrocie do kraju było utworzenie w 1994 międzynarodowej już dziś „Koalicji na rzecz Zniesienia Tortur i Wspierania Tych, Którzy Przeżyli” (Torture Abolition and Survivors Support Coalition – TASSC), stawiającej sobie za zadanie m.in. “zniesienie wszelkich tortur na całym świecie”.

Według dziennika "New York Times" siostra Dianna Ortiz zmarła w Domu Seniora w Waszyngtonie, przegrywając walkę z rakiem. Jej przyjaciele z TASSC tak podsumowali jej życie: „To, co widzieliśmy, to była niezwykła odwaga i prawość kogoś, kto dosłownie powrócił ze świata umarłych [siostra w areszcie gwatemalskim wisiała przez jakiś czas w studni głową w dół i widziała zwłoki pomordowanych tam mężczyzn, kobiet i dzieci]. A jednak wybrała życie i potrafiła [później] je wspaniale wykorzystać”.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| TORTURY

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama