Coraz bardziej niepokojące wieści napływają z Nigerii. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie poinformowało o uprowadzeniu w tym kraju katolickiego biskupa. Wcześniej doszło do ataku na wspólnoty chrześcijańskie, w których zginęło ponad 20 osób. Do napadów przyznali się islamiści z Boko Haram, którzy spalili też kilka kościołów, a w wigilię porwali księdza.
Biskup pomocniczy archidiecezji Oweri Moses Chikwe, wraz ze swoim kierowcą, został uprowadzony w niedzielę wieczorem przez uzbrojonych mężczyzn. Po kilku godzinach odnaleziono jego samochód zaparkowany w pobliżu miejscowej katedry. Wiadomość o porwaniu potwierdził miejscowy ordynariusz, abp Victor Obinna. Do wiernych zaapelował o modlitwę w intencji bezpiecznego uwolnienia biskupa. To już kolejne porwanie duchownego w stanie Imo. W połowie grudnia uprowadzono ks. Valentine Ezeagu, podczas gdy jechał na pogrzeb swojego ojca. Po 24-godzinach został oswobodzony.
W wigilię natomiast dżihadyści z fundamentalistycznego ugrupowania Boko Haram porwali kapłana w miejscowości Pemi w stanie Borno. W czasie napadu splądrowali apteki i zapasy żywności oraz puścili z dymem kościół. W Niedzielę Świętej Rodziny doszło do podobnych ataków na kolejne wspólnoty chrześcijańskie. W sumie zginęło ponad 20 osób. Episkopat Nigerii kolejny raz wezwał rząd do zapewniania ochrony chrześcijanom.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.