W związku z kontaktem z osobą zarażoną COVID-19, zgodnie z wszelkimi procedurami, udaję się na kwarantannę; jestem w stałym kontakcie ze swoimi współpracownikami, rząd pracuje normalnie - podkreślił we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
"Proszę Państwa - w związku z kontaktem z osobą zarażoną COVID-19, zgodnie z wszelkimi procedurami, udaję się na kwarantannę" - napisał szef rządu na swoim koncie na Facebooku.
Do wpisu dołączył też krótki film, na którym wyjaśnił, że kwarantanna ma związek z tym, iż dowiedział się, że w ubiegły piątek miał kontakt z osobą, która przeszła pozytywny test na COVID-19. "W związku z tym i zgodnie z zasadami sanitarnymi udaję się na kwarantannę" - powiedział. "Jestem w stałym kontakcie ze swoimi współpracownikami, rząd pracuje normalnie; Rada Ministrów odbędzie się zresztą tak jak przez ostatnie kilka miesięcy w formule wideokonferencji" - zaznaczył.
"Życzę wszystkim zdrowia. Uważajmy na siebie i na swoich bliskich. Stosujmy się również do zasad, czyli: dezynfekcja, dystans, i maseczki" - podkreślił premier.
W związku z zaistniałą sytuacją rzecznik rządu Piotr Müller wystosował komunikat, w którym poinformował, że "u premiera nie stwierdzono dotychczas zachorowania na COVID-19, nie ma też objawów choroby".
"Zostały wdrożone procedury przygotowane na taką sytuację. Podczas kwarantanny Mateusz Morawiecki wykonuje swoje obowiązki. Premier spędza kwarantannę w sposób umożliwiający podejmowanie decyzji oraz kontakt z przedstawicielami instytucji państwowych" - zapewnił rzecznik rządu.
Dodał, że dzięki zapewnieniu odpowiednich możliwości technicznych premier będzie prowadził posiedzenia Rady Ministrów, Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego oraz innych gremiów.
"O dalszej procedurze związanej z kwarantanną Prezesa Rady Ministrów - wykonywanych testach i czasie kwarantanny - będzie decydował lekarz oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna" - zapowiedział Müller.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.