„To, co nazywamy Kościołem, zostało wcześniej nazwane braterstwem – komentuje najnowszą encyklikę ksiądz Daniel Nourissat, proboszcz katedry w stolicy Maroka – Staramy się nawiązać relacje z ludnością muzułmańską, ale także z ludźmi, których Europa nie chce, tak zwanymi imigrantami, którzy mówią nam o swoim cierpieniu”.
Ksiądz Daniel Nourissat z Rabatu w Maroku komentuje najnowszą encyklikę Franciszka. Papież odwiedził ten kraj w marcu 2019 roku. W każdą niedzielę ojciec Nourissat osobiście wita swoich parafian i cieszy się, że może traktować ich jak braci. „Ważne jest, aby Kościół służył budowaniu braterskiej wspólnoty wśród ludzi” – podkreśla marokański proboszcz.
„Naprawdę ważne jest, aby Kościół podkreślał wymiar braterstwa każdej osoby. To kwestia zasadnicza dla społeczeństwa Maroka, które jest tak bardzo różnorodne. Mamy tutaj wyznawców innych religii, przyjmujemy muzułmanów. Są też inni imigranci. Istnieje pilna potrzeba ponownego odkrycia wspólnoty braterskiej. Bardzo mi się to podoba, gdy Papież pomaga nam odkryć, że to, co nazywamy «Kościołem», zostało najpierw nazwane «braterstwem».“
„Po drugiej stronie Morza Śródziemnego staramy się nawiązać relacje z ludnością muzułmańską, ale także z ludźmi, których Europa nie chce, tak zwanymi imigrantami, którzy mówią nam o swoim cierpieniu”, robimy to, do czego zachęca nas encyklika. Bez względu na przekonania religijne, „Fratelli tutti” chce przemówić do wszystkich serc i umysłów otwartych na świętą wartość ludzkich relacji – uważa ksiądz Nourissat.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.