Z okazji 30-lecia obecności katechezy w szkole bp Andrzej Siemieniewski dzieli się swoim doświadczeniem trzech perspektyw nauczania religii.
Biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej opowiedział swoje doświadczenie związane z nauczaniem religii młodych ludzi w homilii podczas Mszy Świętej sprawowanej w ramach spotkania katechetów. We wrocławskim seminarium świętowano 30. rocznicę powrotu katechezy do polskich szkół
Kaznodzieja przyznał, że katecheza pełni bardzo ważną rolę w formacji dzieci i młodzieży i sam może spojrzeć na katechezę z trzech perspektyw.
- Pierwsza jest uczniowska. Pierwszy raz z nauką religii zetknąłem się 50 lat temu właśnie jako uczeń. Uczęszczałem na katechezę przy parafii Najświętszego Serca Jezusowego przy Moście Grunwaldzkim. Do Pierwszej Komunii Świętej uczyły nas zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Pamiętam tę atmosferę modlitwy i tajemniczości wiary chrześcijańskiej, a także obrazki, które trzeba było wypełnić kolorami. Potem kiedy wzrastaliśmy, przyszli księża salezjanie, którzy też uczyli mnie katechezy w szkole podstawowej, a potem średniej. Potrafię wymienić ich imiona i nazwiska. Wspominam ten czas z wdzięcznością - opowiadał bp Andrzej Siemieniewski.
Kolejna perspektywa to już rola z drugiej strony biurka. Po święceniach ks. Andrzej Siemieniewski pracował przez dwa lata jako wikariusz i katecheta w parafii świętych Stanisława i Wacława w Świdnicy (obecna parafia katedralna).
- To także miłe wspomnienie dzielenia się z uczniami Ewangelią. Pamiętam ich młodzieńcze wybryki, które na lekcji się zdarzały. Wielu mówi, że gdyby religia była przy parafii, to nie pojawiałyby się problemy z zachowaniem i z dyscypliną - uczyłem właśnie przy parafii i tam także bywały te problemy - oświadczył bp Andrzej.
Trzecie spojrzenie to perspektywa biskupia.
- Składam podziękowanie w imieniu Kościoła wszystkim katechetom i tym, którzy pamiętają, jak to 30 lat temu zaczynało się w szkole, i tym, którzy w kolejnych latach wstępowali w szeregi katechetyczne. Trudno nie zauważyć, że bardzo istotną część nauczania wiary dokonuje się właśnie przez katechetów i katechetki. Codzienne doświadczenie Kościoła nauczającego to właśnie katecheza. Wiemy, jaki to trud, ile poświęcenia, ile nerwów, ale ile rozlewa się błogosławionego doświadczenia Bożej łaski, że udało się przekazać coś z wiary młodemu pokoleniu - opisywał bp Siemieniewski.
Nawiązał także do liturgii słowa, która dla tych, co chcą utwierdzić się w powołaniu katechetycznych, okazuje się bardzo trafiona. Św. Paweł przypomina bowiem mieszkańcom Efezu, że Pan Jezus obdarza swoimi darami poprzez ludzi, którzy posługują w Kościele. Dlatego ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, ewangelistami, pasterzami, nauczycielami.
- Uczeń szkoły podstawowej nie zna raczej żadnej encykliki, a nawet może nie znać słowa "encyklika", ale zna swoją katechetkę, bo nauczanie Kościoła w taki sposób do niego właśnie dociera. Im kto dłużej uczył katechezy, tym większą może mieć satysfakcję, że przyczyniał się do budowania Ciała Chrystusowego, czyli Kościoła jako budowli dynamicznej, złożonej z ludzkich serc - mówił bp Andrzej.
Z ambony złożył oficjalne podziękowanie katechetom za realizację ich misji i służby.
- Za sprawą św. Mateusza otrzymaliśmy piękny wzór tego, czym jest katecheza. Przykład Mateusza sprawił, że za Panem Jezusem poszło wielu celników i grzeszników. Ten katechizuje, kto najpierw doświadczy dobroci Jezusa, potęgi Jego łaski. To podstawowa dynamika ewangelizacji. To w dużej mierze dzięki wam bracia i siostry Kościół się buduje - podsumował biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.