O oddawanie krwi, które jest "przejawem solidarności chrześcijańskiej" zaapelował w poniedziałek do wiernych metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Specjalny apel skierował do osób, które wyzdrowiały z COVID-19, w tym górników.
"Mając na uwadze stale rosnące zapotrzebowanie na krew, służącą ratowaniu zdrowia i życia ludzkiego, dołączam się do apelu Centrum Krwiodawstwa i Ministerstwa Zdrowia, którzy proszą o dzielenie się tym cennym darem ze swojego życia" - napisał w poniedziałek do wiernych archidiecezji katowickiej abp Wiktor Skworc.
Komunikat został rozesłany do parafii i zostanie odczytany w przyszłą niedzielę w ramach ogłoszeń duszpasterskich.
Metropolita katowicki podkreślił, że zgodnie z nauczaniem Kościoła "oddanie krwi w celu ratowania ludzkiego życia jest przejawem solidarności chrześcijańskiej i naśladowaniem miłości Boga do ludzi". "Jest to przejaw +kultury życia+, o którą tak często apelował św. Jan Paweł II" - podkreślił arcybiskup.
Przypomniał, że w walce z trwającą pandemią bardzo ważna jest krew osób, które pokonały chorobę. "Specjalny apel kieruję do ozdrowieńców, zwłaszcza wśród naszych śląskich górników. A tym, którzy już oddali krew, aby mogło zostać wytworzone leczące osocze, wyrażamy najwyższe uznanie i podziękowanie. Pełne wiary +Bóg zapłać+ za każdy bezinteresowny dar krwi kierujemy pod adresem armii honorowych dawców krwi" - napisał abp Wiktor Skworc.
Duszpasterzy zachęcił, aby stawali się życzliwymi promotorami krwiodawstwa we wspólnotach parafialnych i sami - o ile zdrowie na to pozwala - dołączyli do rzeszy "wielkodusznych dawców krwi".
Błogosławiąc wiernym na czas wakacyjnego odpoczynku zapewnił o modlitwie - zwłaszcza za wszystkich podróżujących - i zaapelował o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, w tym bezwzględnej trzeźwości wymaganej od kierowców oraz obowiązujących zaleceń służb sanitarnych.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.