„Maryja buduje na miłości. Ona buduje na miłości i przez miłość, bo wiara działa przez miłość. Maryja o sercu kochającym jest potrzebna współczesnemu człowiekowi” – mówił w niedzielę w sanktuarium w Markowicach Prymas Polski abp Wojciech Polak.
Markowice to jedno z największych i najchętniej odwiedzanych sanktuariów na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej. Od wieków czczona jest tu Matka Boża, Pani Kujaw, której kard. Stefan Wyszyński podczas koronacji w 1965 roku nadał tytuł Królowej Miłości i Pokoju.
„Znana jest nam wszystkim szczególna miłość Prymasa Tysiąclecia do Maryi” – mówił w homilii abp Polak.
„Znane jest jego oddanie Matce Bożej. Jego bezgraniczne zaufanie i zawierzenie Matce Kościoła i naszej Matce” – kontynuował przypominając, że to właśnie kard. Wyszyński uczył nas miłości do Maryi i do Niej prowadził – na Jasną Górę, ale także tutaj, do Markowic, gdzie cierpliwie tłumaczył, że „Maryja o sercu kochającym potrzebna jest współczesnemu człowiekowi, który budował tylko na sile materialnej, na potędze żelaza, czołgów, stali”.
„Maryja zaś buduje na innej wielkości, na miłości, nigdy nie podlegającej rdzy przemijania” – powtórzył za kard. Wyszyńskim Prymas dopowiadając, że nie jest to jednak miłość ślepa, miłość leniwa, warunkowa czy „kanapowa”, przed którą przestrzegał kiedyś młodych papież Franciszek.
„Wyrazem tej miłości jest służba” – podkreślił arcybiskup gnieźnieński.
„Maryja kocha więc służy” – dopowiedział tłumacząc, że przez całe swoje ziemskie życie Matka Boża nigdy nie stawiła siebie w centrum. Przeciwnie, była otwarta i wrażliwa, potrafiła uważnie słuchać słów i wydarzeń. I potrafiła na nie z wiarą odpowiedzieć. Jej postawę papież Franciszek streścił trafnie w trzech słowach: słuchanie, decyzja, działanie.
„Ona słucha i słyszy. Nam zaś często się zdarza, że owszem, słuchamy, ale nie słyszymy” – mówił abp Polak przywołując na koniec raz jeszcze postać kard. Stefana Wyszyńskiego, na którego beatyfikację – jak przyznał – wciąż z utęsknieniem czekamy.
„Był mocny służbą, tak jak Ona była mocna służbą. Był mocny wiarą, tak jak Ona była mocna wiarą. Był mocny miłością, tak jak Ona była mocna miłością” – podkreślił, powtarzając na koniec raz jeszcze za Prymasem Tysiąclecia, że Maryja, która buduje na miłości jest nam dziś potrzebna.
Uroczystości odpustowe w Markowicach rozpoczęły się w sobotę 4 lipca, zakończą zaś tzw. odpustem chorych, któremu w niedzielę 12 lipca przewodniczyć będzie ks. kan. Zbigniew Przybylski, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie.
W sanktuarium w Markowicach szczególnej czci doznaje Matka Boża Królowa Miłości i Pokoju Pani Kujaw. Rzeźbę wykonano najprawdopodobniej pod koniec XV wieku w jednym z warsztatów śląskich.
W czerwcu 1965 r. na mocy decyzji papieża Pawła VI Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński dokonał koronacji markowickiej Madonny i nadał Jej tytuł Królowej Miłości i Pokoju.
W 2015 r. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów podniosła markowicką świątynię do godności bazyliki mniejszej.
Od ubiegłego roku markowickie sanktuarium jest miejscem formacji kleryków roku propedeutycznego, którzy pod opieką Matki Bożej Markowickiej rozeznają powołanie i przygotowują się do rozpoczęcia właściwej formacji w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie.
Transmisja Mszy św. dostępna na www.archidiecezja.pl i www.prymaspolski.pl
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.