Czyli homo ridens vs. siostra Śmierć.
Gdy miesiąc temu informowaliśmy o ścięciu Śmierci w Jedlińsku, nikt nie spodziewał się, że Śmiertka tak szybko do nas powróci.
Mowa o ludowym obrzędzie, widowisku i moralitecie zarazem.
Przed radę miejską zostaje przyprowadzona Śmierć, która upiła się w Tocznem i zgubiła kosę. Śpiącą znalazł kościelny. Aresztowano ją i stawiono przed sądem i miejską radą. Za jej zbrodnie wyrok mógł być tylko jeden: ścięcie.
- streszczał tę osobliwą historię ks. Zbigniew Niemirski. Historię, która sięga XVI wieku, a kojarzyć może się z jeszcze starszymi opowieściami i zwyczajami. Z czasami średniowiecza, gdy w kulturze i sztuce to właśnie Kostucha wiodła prym. Rozprawiała z mistrzem Polikarpem, była niczym siostra dla św. Franciszka lub odstawiała swój straszliwy danse macabre na obrazach ówczesnych, najczęściej anonimowych artystów.
Dla nas, ludzi XXI wieku, wszystko to było dawno, dawno temu. Było, ale już nie jest, prawda?
Koronawirus, kolejne zgony, opustoszałe ulice europejskich miast… - nagle wszyscy zaczęliśmy sobie uświadamiać, jak bardzo kruchy jest człowiek. Jak niewiele może. I że czasem jedyną bronią jaka mu pozostaje, jest humor, śmiech, odreagowanie. Bo homo sapiens, to jednocześnie homo ridens – człowiek śmiejący się.
W „Ścięciu Śmierci” sprzed wieków humorystycznych elementów nie brakowało. Dziś natomiast, w internecie, króluje swoisty „humor pandemiczny”. Zaroiło się od niezliczonych parodii i memów, a Szczepan Twardoch i Łukasz Orbitowski zaczęli nawet pisać dowcipną, detektywistyczną, koronawirusową e-powieść w odcinkach. Kiedyś na kłopoty był Bednarski, a dziś, „Na zarazę Zarazek”.
Polecam! Czytamy to sobie z żoną codziennie i niecierpliwie wyczekujemy na kolejne części.
Sporo w sieci humoru czarnego, sporo absurdalnego – np. przepis na zapiekankę z kupionych na zapas kaszy, ryżu, makaronu i ziemniaków :) Ale to dobrze, bo jak mówiła Anna Borkowska w wywiadzie „Uśmiech po krańce świata”:
Szczery śmiech to nie tylko balsam dla naszej duszy, ale także dla naszego ciała i psychiki, Wszystkie układy, jakie ma człowiek, odczuwają zbawienny wpływ śmiechu: układ oddechowy, krwionośny, odpornościowy, nerwowy... Podczas śmiechu wydzielają się także endorfiny, czyli tzw. hormony szczęścia. Wtedy w naszym mózgu i całym organizmie zachodzą reakcje chemiczne, które sprawiają, że czujemy się lepiej. A gdy stajemy się radośni, to z optymizmem patrzymy na świat, a nasz organizm zaczyna walczyć z chorobą.
A więc i w ten, humorystyczny, zbawienny dla naszej psychiki sposób, walczmy z korōniokiym. Chociażby tańcem. Bo, jak się okazuje, w odpowiedzi na danse macabre, mamy już nawet youtube'owy „Corona Dance”. Rzecz jasna, absurdalny. Można go zobaczyć poniżej:
Freshtorge Do the Corona Dance!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).