Najlepsze remedium na cyfrowy potop? Kto wie…
„Wyloguj swój mózg” – oto tytuł niezwykle pouczającej książki Andersa Hansena, w której szwedzki psychiatra podpowiada, jak zadbać o swój mózg w epoce nowych, rzekomo wspaniałych, technologii.
Mózgi mamy dokładnie takie same, jak nasi praprapraprzodkowie 10 tys. lat temu. Ale ilość bodźców i informacji, które muszą przeanalizować każdego dnia jest nieporównywalnie większa. Stąd te wszystkie stresy, depresje, apatie, zaburzenia snu... Nasze mózgownice po prostu nie dają już rady.
Choć żyjemy dłużej i w lepszym zdrowiu, a po wciśnięciu jednego przycisku uzyskujemy dostęp do pełnych zasobów światowej rozrywki, wydaje się, że częściej niż kiedykolwiek wcześniej dotyka nas przygnębienie
– zauważa Hansen. I przestrzega. Zwłaszcza przed informacyjnym szaleństwem, nieustannym sprawdzaniem, „co tam panie w internetach”.
Obsesja? Uzależnienie? Nie inaczej.
Człowiekiem, który nie boi się porównywać telefonów komórkowych do narkotyków, jest Chris Anderson, były redaktor naczelny magazynu technologicznego „Wired”, który powiedział: „W skali między słodyczami a kokainą ekrany są bliżej kokainy.
Jak sobie z tym wszystkim radzić? Jak nie zwariować on-line?
Rad Andersa Hansena zdradzać nie będę (przeczytają o nich Państwo w książce), podzielę się natomiast tym, na co sam wpadłem już jakiś czas temu.
Zamiast nieustannie sięgać po komórkę, lub zaglądać do laptopa, najpierw zapisuję sobie na kartce rzeczy, które koniecznie muszę w internecie sprawdzić. Dzięki temu zaglądam do sieci przy okazji (znacznie rzadziej niż kiedyś) i w konkretnych celach. Zapisane, zapamiętane, więc nie mam poczucia, że coś mi umyka, że o czymś zapomniałem. Nie marnuję więc później czasu na bezsensowne surfowanie, klikanie w co popadnie i zastanawianie się co by tu jeszcze i co to ja miałem...
Zresztą o takim swoistym „odkładaniu nagrody na później” i tym dlaczego to się opłaca Hansen też pisze. Bardzo więc jego książkę polecam. Zwłaszcza teraz, gdy każdego dnia wręcz zalewają nas wszystkie te korona newsy i fake newsy.
Naprawdę, warto, choć na chwilę, wylogować swój mózg.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).