Żyjemy w okresie historii bardzo podobnym do czasów imperium rzymskiego, gdy na tronie cezarów zasiadał Julian Apostata.
Rozpoczął on prześladowania wyznawców Chrystusa, które nie przypominały wcześniejszych prześladowań spowodowanych uwolnieniem barbarzyńskich instynktów, lecz raczej przyczyniły się do nich perwersja i utrata wiary w Chrystusa. Tak jak jego następcy w świecie nowożytnym, Julian prześladował chrześcijan, bo sam stracił wiarę, a ponieważ jego sumienie nie dawało mu spokoju, on nie dawał spokoju Kościołowi.
Wyruszył w objazd po cesarstwie rzymskim, by zobaczyć na własne oczy przebieg prześladowań. Pewnego razu dotarł do starożytnego miasta Antiochii, gdzie wchodził w przebraniu do gospód, tawern i na targowiska, aby z bliska oglądać owoce swojej nienawiści. Któregoś dnia, gdy obserwował tysięczny tłum tłoczący się w świątyni Mitry, rozpoznał go stary przyjaciel – chrześcijanin – o imieniu Agaton. Julian, wskazując tłum, który był dowodem wyraźnego sukcesu pogańskiego kultu, spytał szyderczym tonem dawnego przyjaciela:
„Agatonie, co się stało z tym cieślą z Galilei? Ma teraz jakieś zajęcie?”.
Agaton odparł: „Zbija właśnie trumnę dla cesarstwa rzymskiego i dla ciebie”.
Pół roku później Julian wbił sobie sztylet w serce. Potem uniósł go ku niebu, przeciwko któremu się zbuntował, a gdy spadły na niego krople jego własnej nieodkupionej krwi, wyszeptał ostatnie, słynne słowa: „O, Galilejczyku! Zwyciężyłeś”.
On zawsze zwycięża!
*
Powyższy tekst pochodzi z książki "Źródła naszej nadziei". Autor: abp Fulton Sheen. Wydawnictwo: Esprit.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.