Wszystko, czego dokonała, zostawiło tam trwały ślad. Wszystko, o czym myślała, wciąż jest tam obecne. Na pustkowiach Kastylii i w murach Ávila jeszcze dziś możesz spotkać świętą Teresę.
Nie potrafię powstrzymać łez
María Concepción Muñoz Muñoz mieszka w Ávila od urodzenia. Jest emerytką, ale czasem zastępuje pracownicę muzeum zatrudnianą przez karmelitanki w klasztorze San José. To pierwsze zgromadzenie ufundowane przez św. Teresę według ustanowionej przez nią zaostrzonej reguły. Karmelitanki wciąż modlą się w tym samym miejscu, tak jak wtedy, gdy była wśród nich święta. Pani María Concepción zgadza się oprowadzić nas zarówno po obecnym kościele, jak i po kaplicy zbudowanej w czasach św. Teresy, normalnie niedostępnej dla turystów.
– Teresa to dla mnie nauczycielka modlitwy, taka jakby pośredniczka w rozmowie z Bogiem. To nieważne, że żyła dawno temu – wyznaje María Concepción. – Szkoda, że nie przyjechali panowie w październiku. Wtedy mamy tu piękne uroczystości ku jej czci. Wielkie wrażenie robi zwłaszcza procesja. Figury Matki Bożej i Teresy są wynoszone z katedry do klasztoru Santa Teresa, zbudowanego w miejscu narodzenia świętej. Najbardziej wzruszająca jest chwila, kiedy Matka Boża wraca do katedry. Mężczyźni niosący platformę z figurą Teresy zniżają ją wtedy trzykrotnie, tak jakby święta kłaniała się Maryi.
Chociaż co roku wygląda to tak samo, nigdy nie potrafię powstrzymać łez wzruszenia, gdy to widzę – opowiada przejęta. Takich pobożnych ludzi jak pani María Concepción jest w Ávila wielu. Niektórzy z nich działają w licznych stowarzyszeniach, grupach i wspólnotach przyparafialnych. Nic dziwnego, że w tutejszych kościołach odprawia się znacznie więcej Mszy św. niż w wielu innych regionach Hiszpanii. Nie ma nawet porównania z odwiedzanymi masowo przez turystów wybrzeżami kraju, zwłaszcza z bardzo zeświecczonym południem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.