Wszystko, czego dokonała, zostawiło tam trwały ślad. Wszystko, o czym myślała, wciąż jest tam obecne. Na pustkowiach Kastylii i w murach Ávila jeszcze dziś możesz spotkać świętą Teresę.
Pomniki św. Teresy są w Ávila dosłownie wszędzie. Turyści chętnie się fotografują przy wizerunkach świętej.
Ávila to nieco senne, niezbyt duże miasto położone wyżej niż nasze Zakopane. Otoczone znakomicie zachowanymi murami z XI wieku, wydaje się skansenem wypełnionym zabytkami. Wszędzie, gdzie się spojrzy, widać św. Teresę, która tu się urodziła prawie 500 lat temu i mieszkała przez całe życie. Co krok pomnik św. Teresy, plac św. Teresy, ulica św. Teresy, hotel św. Teresy. W mieście są aż trzy muzea świętej, a pamiątki z nią związane znajdują się we wszystkich pozostałych muzeach i kościołach.
Miejscowi mówią na nią po prostu „La Santa” (Święta). Nie trzeba dodawać imienia, wiadomo, o kogo chodzi. Na wystawach sklepowych tysiące bardziej i mniej gustownych pamiątek, ciasteczka św. Teresy, cukierki św. Teresy... Ten swoisty „sakralny folklor” może zniechęcić pielgrzyma szukającego głębszej refleksji zainspirowanej myślą wielkiej mistyczki.
Ale dzieje się tak tylko wtedy, gdy pielgrzym przemknie szybko przez miasto. Jeśli zatrzyma się na dłużej, odkryje inny świat, skryty za maską turystycznych gadżetów. Świat, w którym najważniejszym dźwiękiem jest... cisza, z rzadka tylko przerywana biciem kościelnych dzwonów i klekotem bocianów.
O. Rafael w patio domu rodziny św. Teresy. Figury przedstawiają Teresę i jej brata Rodrigo.
Życie przed i po Ávila
Profesor Maximiliano Herráiz García OCD z Walencji rozpoczyna wykład. Siadam w kącie, pełen obaw, że wizyta dziennikarzy zakłóci tok nauki, zwłaszcza że nasz fotoreporter Józef Wolny krąży po sali, robiąc zdjęcia. Po kilku minutach na twarzach studentów widać jednak już tylko zainteresowanie tematem zajęć i słowami profesora. Przyjechali tu z ponad 20 państw z pięciu kontynentów. Ludzie różnych ras, w różnym wieku. Są wśród nich zakonnicy i księża, ale przeważają świeccy.
Zdobycie tytułu magistra mistyki nie da im awansu w pracy, ani podwyżki pensji. Mało tego, za studia muszą zapłacić. A jednak coś ich tu przygnało. W nowoczesnym, ciekawie skonstruowanym budynku Międzynarodowego Centrum Świętej Teresy i Świętego Jana, nazywanym potocznie uniwersytetem mistyki, mają niepowtarzalną szansę zgłębiać dzieła najwybitniejszych mistyków pod kierunkiem najlepszych specjalistów. Nauczyli się języka hiszpańskiego, żeby studiować dzieła w oryginale.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.