Wczorajszy dzień to główne spotkania papieskie w stolicy Mozambiku, Maputo. Poza oficjalnymi odbyło się także kilka małych spotkań, nie mniej ważnych. Dziś po porannej wizycie w szpitalu i odprawieniu Mszy św. na Estádio do Zimpeto papież opuści Mozambik.
Z pałacu Ponta Vermelha Franciszek udał się na spotkanie międzyreligijne z młodzieżą na stadionie Maxaquene. Na ponad godzinę zamienił się on w mozaikę kolorów, muzyki, tańców i układów choreograficznych. Przed papieżem dzieliły się świadectwami, występowały i śpiewały grupy młodych chrześcijan, muzułmanów, z Rady Religii Mozambiku, wyznawców hinduizmu i katolików.
Witając Ojca Świętego przedstawiciel młodzieży wyraził Franciszkowi wdzięczność za ten dar spotkania. Podkreślił piękno przyrody swej ojczyzny a także wielkie bogactwo kulturowe oraz różnorodność języków jej mieszkańców. Mimo to, jak stwierdził, „wielu z nas żyje w stanie absolutnej nędzy, bez środków niezbędnych do budowania naszej przyszłości”. Zaznaczył, że pomimo różnorodności wyznań religijnych młodzi mieszkańcy Mozambiku chcą jako bracia zapisać nową kartę dziejów swej ojczyzny, „kartę nadziei, pokoju i pojednania, bez lęków i przemocy, gdzie każdy ma prawo do zdrowia, pożywienia i edukacji wysokiej jakości, otwartej na integralny rozwój człowieka, pozwalającej nam poprawić nasze warunki życia”. Następnie zadał pytanie: „Wasza Świątobliwość, pośród wielu trudności, które przesłaniają naszą przyszłość, co możemy uczynić, aby to nasze marzenie stało się rzeczywistością? Co zrobić, abyśmy my, ludzie młodzi, mieli udział w rozwiązywaniu problemów, które nękają naszą ojczyznę?”.
Na wstępie przerywanego co raz brawami przemówienia papież komentując występy młodzieży i jej entuzjazm zauważył, że jest ona jest „radością tej ziemi, radością dnia dzisiejszego”. Wyraził wdzięczność z powodu obecności ludzi młodych reprezentujących różne wyznania religijne. Podkreślił, że z naszymi różnicami wszyscy jesteśmy potrzebni. „Razem, tak jak teraz, jesteście pulsem tego ludu, w którym każdy odgrywa rolę fundamentalną, w jednym projekcie twórczym, aby napisać nową kartę historii, kartę pełną nadziei, pokoju i pojednania. Czy chcecie napisać tę kartę?” – zapytał Franciszek.
Ojciec Święty wskazał, że młodzi pragnąc spełniać marzenia przyczynić się do rozwiązania problemów kraju nie mogą pozwolić, aby skradziono im radość. „Nie przestawajcie śpiewać i wyrażajcie siebie zgodnie z całym dobrem, którego nauczyliście się ze swoich tradycji. Niech nikt wam nie ukradnie radości!” – zaapelował papież.
Jednocześnie zachęcił do wystrzegania się rezygnacji i niepokoju. Jako przykład podał pochodzącego z Mozambiku portugalskiego piłkarza Eusebio da Silva, nazywanego „Czarną Panterą, króla strzelców Mistrzostw Świata w 1966 roku, który musiał pokonać wiele trudności. Zauważył, że podobnie jak w drużynie piłkarskiej, także w zespole każdy gracz ma swoje własne cechy. Zachęcił młodych do trwania w jedności, pomimo istniejących różnic, odrzucając podziały i przeciwieństwa.
„Bądźcie zdolni do tworzenia przyjaźni społecznej... Marzcie razem z innymi, nigdy przeciwko innym” – zaapelował papież. Przypomniał jednocześnie, że najpiękniejsze marzenia zdobywa się, mając nadzieję, cierpliwość i determinację, rezygnując z pośpiechu. „Najgorszym błędem byłoby porzucenie z powodu niepokoju, marzeń i pragnienia lepszego kraju” – stwierdził Franciszek. Jako przykład wytrwałości podał kolejną postać z dziedziny sportu - jedną z najlepszych biegaczek na 800 metrów - Marię Mutoli.
Ojciec Święty zachęcił też młodych, by nie wykluczali osób starszych. „Powinniście dokonać własnej syntezy, ale słuchając, doceniając tych, którzy was poprzedzili” – wskazał Ojciec Święty.
Zaapelował o tworzenie wyłomu nadziei, który pomoże wykorzystać młodzieży jej kreatywność i znaleźć nowe drogi i nowe przestrzenie, by odpowiedzieć na problemy z poczuciem solidarności. Zaznaczył, że chodzi o wyciągnięcie ręki ku młodym bezdomnym i samotnym. „Starajcie się wzrastać w przyjaźni, również z tymi, którzy myślą inaczej, aby wzrastała między wami solidarność i stała się najlepszą bronią, by przekształcić historię” – zachęcił papież.
Franciszek wskazał także na konieczność zaangażowania młodych w troskę o środowisko naturalne człowieka, domu, który należy do wszystkich i jest dla wszystkich.
Na zakończenie przypomniał młodzieży Mozambiku, że jest miłowana przez Boga. Jest to miłość prosta, niemal milcząca, dyskretna: nie przytłacza, nie narzuca się. „Wiem, że wierzycie w tę miłość, która umożliwia pojednanie. A ponieważ wierzycie w tę miłość, jestem pewien, że macie nadzieję i nie będziecie ustawali w przemierzaniu z radością dróg pokoju” – powiedział papież.
Młodzi ofiarowali Ojcu Świętemu mbirę, instrument muzyczny typowy dla Afryki Subsaharyjskiej.
Spotkanie zakończyła modlitwa, pozdrowienia i wspólne zdjęcie przywódców religijnych oraz młodzieży.
Ojca Świętego żegnał śpiew i taniec zgromadzonych.
Ze stadionu papież pojechał na obiad do nuncjatury. Przyjął tam również grupę mieszkańców Xai-Xai – miasta portowego na południu kraju. Zostało ono niemal w całości pogrążone w wodzie w czasie wielkiej powodzi, jaka nawiedziła duże obszary Mozambiku w lutym 2000 r. Spotkanie miało charakter prywatnej rozmowy Franciszka z jego gośćmi.
Prymas Niderlandów jest gościem III Międzynarodowego Kongresu dla Małżeństwa i Rodzin.
Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego o rozmowach z MEN.
Rozpoczął się III Międzynarodowego Kongresu dla Małżeństwa i Rodziny.