10 dni drogi to za mało

Dwie młode świdniczanki, po latach pielgrzymowania na Jasną Górę, w tym roku wyruszyły do miejsca spoczynku św. Jakuba.

Reklama

Pomysł zrodził się z przywiązania do pielgrzymiej formy duchowości. – Przez wiele lat wędrowałam na Jasną Górę w pieszej pielgrzymce. Drogę znałam już na pamięć, więc przerwałam coroczne wyprawy. Okazało się jednak, że zaczęło brakować mi trudu drogi. Wiedziałam, że muszę poszukać czegoś innego. I choć myśl o szlaku św. Jakuba wracała, dopiero w tym roku udało się pomysł zrealizować – mówi Alina.

Do wędrówki namówiła ją Hania, z którą spotkały się przypadkowo na przyjęciu. – Siedziałyśmy koło siebie i w pewnym momencie zaczęłyśmy rozmawiać o planach wakacyjnych. Hania powiedziała, że ma zamiar iść de Santiago do Compostela. Powiedziałam jej, że też od jakiegoś czasu o tym myślę, ale nikt ze znajomych nie ma tyle czasu, by pójść ze mną. Wtedy Hania zaproponowała mi wspólną wędrówkę – dodaje.

Jak ten pomysł zrodził się w głowie drugiej świdniczanki? Jak sobie radzą na trasie i co sprawia im największą trudność? O tym przeczytacie w dwóch kolejnych numerach świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego" (30/2019 i 31/2019 – na 28 lipca i 4 sierpnia). 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama