Śledztwo w sprawie największej tajemnicy watykańskich podziemi.
Jezioro Galilejskie, główne źródło utrzymania rybaków z Kafarnaum i Betsaidy, miało w historii różne nazwy. W Starym Testamencie – pisze O’Connor – występuje jako morze Kinneret, a nazwa ta pochodzi zapewne od cytry, którą przypomina swoim kształtem. Ewangeliści Mteusz i Marek piszą o Morzu Galilejskim (por. Mt 4,18; 15,29, Mk 1,16; 7,31) lub po prostu morzu (Mk 2,13). Jan mówi o Jeziorze (Morzu) Tyberiadzkim (J 6,1; 21,1). Łukasz konsekwentnie używa nazwy jezioro (Łk 8,22) lub jezioro Genezaret (Łk 5,1). Te różnice doskonale pokazują inność perspektywy: tylko dla mieszkańców Galilei jezioro mogło być morzem; dla Łukasza, który po pierwsze starał się podchodzić do kwestii historycznych i geograficznych naukowo, a po drugie miał doświadczenie w podróżowaniu po prawdziwym morzu, po Morzu Śródziemnym, duży zbiornik słodkiej wody w Galilei był po prostu jeziorem. Okolice nad jeziorem, gdzie wychował się zarówno Jezus, jak i Szymon oraz pozostali uczniowie, miały zdaniem starożytnych niezwykłe właściwości naturalne.
[Równina rozciągająca się wzdłuż jeziora – P.L.] jest tak żyzna, że nie ma rośliny, która by tu nie krzewiła się, a jej mieszkańcy uprawiają wszelkie gatunki. Umiarkowany klimat jest odpowiedni dla różnych rodzajów. Drzewa orzechowe, które wymagają w porównaniu z innymi roślinami większego chłodu, rosną tam w ogromnej ilości, a dalej palmy, które potrzebują gorącego klimatu, oraz drzewa figowe i oliwne, bliższe tym, dla których wskazana jest łagodniejsza aura. Można by rzec, że natura przejawia jakąś szczególną ambicję, żeby na siłę ściągnąć na jedno miejsce przeciwne sobie gatunki albo że jest to jakieś szlachetne współzawodnictwo pór roku, z których każda jakby ubiegała się o tę okolicę. (Wojna żydowska 3, 516–518)
Jezioro ma dwadzieścia jeden kilometrów długości, w najszerszym miejscu rozciąga się na dwanaście kilometrów i jest głębokie na czterdzieści osiem metrów. Poziom wody nie jest stały – zależy od opadów w danym roku, a także, pisze O’Connor, od ilości wody wypompowywanej z jeziora, które służy jako rezerwuar dla krajowego rurociągu wodnego. Tafla wody znajduje się średnio 210 metrów poniżej poziomu morza. Rybacy muszą być przygotowani na porywiste wiatry nadchodzące niespodziewanie z otaczających jezioro dolin.
Jak wyglądała łódź, na której pływał Apostoł? W 1986 roku doszło do sensacyjnego odkrycia. Jezioro Genezaret z powodu suszy osiągnęło wówczas rekordowo niski poziom wód. Kilkaset metrów na południe od terenów Kibucu w kierunku na Magdalę nagle z błota wyłonił się fragment łodzi. Już pierwsze badanie pokazało, że musi ona pochodzić z czasów rzymskich, na co wskazywały charakterystyczne elementy budowy. Dodatkowo znaleziono na niej lampę oliwną z czasów Heroda i łupiny naczynia typowego dla I wieku po Chr. Później przeprowadzone badanie węglem C14 potwierdziło pierwsze ustalenia. „Odkryto łódź z czasów Jezusa!” – pisał Hesemann. Wrak miał 8,2 metra długości i w najszerszym miejscu mierzył 2,3 metra. Znajdował się w doskonałym stanie, bo rolę środka konserwującego odegrał zbity szlam. Prawdopodobnie na takiej właśnie łodzi pływał najpierw z ojcem Joną, a następnie już sam Szymon. Imię Jona podają Ewangelie synoptyczne. Pojawia się ono tylko rzadko w źródłach z Galilei. Czwarty ewangelista mówi o tym, że Szymon był synem Jana. Najprawdopodobniej chodzi o to samo imię aramejskie pisane w inny sposób.
Zapewne w wieku około dwudziestu lat Szymon się ożenił. Jego narzeczona pochodziła z bliskiego Kafarnaum w Galilei. Dlaczego Piotr przeprowadził się z Betsaidy do Kafarnaum? Według Hesemanna powodem było to, że chciał być „znowu Żydem wśród Żydów”. Jest to tylko spekulacja. Być może, co wydaje się bardziej prawdopodobne, do przenosin skłoniła go wieść o śmierci teścia i perspektywa przejęcia po nim przedsiębiorstwa. Na pewno zamieszkał w Kafarnaum w domu teściowej (por. Mk 1,29–30). Nie wiadomo, kim była żona Szymona z Kafarnaum i jakie były jej dalsze losy – na pewno żyła jeszcze w czasie, kiedy prowadził działalność apostolską, wspomina bowiem o niej święty Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian (por. 1 Kor 9,5). Ani Ewangelie, ani Tradycja nie przekazały nam jej imienia. W trzeciej księdze Kobierców święty Klemens z Aleksandrii stwierdza, że Piotr miał dzieci, chociaż nie podaje ich imion. W siódmej księdze Klemens opowiada, że gdy żonę Piotra prowadzono na stracenie, Apostoł szedł za nią, pocieszał ją i dodawał otuchy, mówiąc: „Pamiętaj o Panu”. Według innej tradycji męczennica święta Petronilla, która miała umrzeć w I wieku po Chr., była córką Piotra. Odwołując się do tej tradycji, około 757 roku papież Paweł I (757–767) przeniósł relikwie Petronilli z katakumb Domitylli na via Ardeantina, spoza murów Rzymu do starej Bazyliki Świętego Piotra. Spoczywają one obecnie w bazylice pod ołtarzem świętej Petronilli. Jak zauważa Craughwell, nie sposób ustalić, ile w tych przekazach jest prawdy, wiele wskazuje na to, że Petronilla była raczej chrześcijanką z rodziny Flawiuszy, jedną z tych, którzy zginęli na rozkaz Domicjana, a nie córką Szymona.
W Kafarnaum, podobnie jak wcześniej w Betsaidzie, Szymon razem z bratem Andrzejem trudnili się połowem i zapewne później sprzedażą ryb. Wszyscy oni mieszkali nad Jeziorem Galilejskim i gdyby nie powołanie przez Jezusa, które ostatecznie doprowadziło rybaka z Betsaidy do Rzymu, Szymon, tak jak wielu jego współczesnych, umarłby i został pochowany w pobliżu jego brzegów. Opatrzność zdecydowała inaczej. To w Kafarnaum musiały do braci dotrzeć wieści o głoszącym pokutę nowym proroku – Janie Chrzcicielu.
Tak jak wielu innych Żydów, przyszli apostołowie, Piotr, Andrzej, Jakub, Jan, Filip, liczyli na nadejście Wyzwoliciela, następcy króla Dawida, który odbuduje Izrael i wyrzuci z Ziemi Świętej pogan. Józef Flawiusz wspomina o niejasnym proroctwie, które pobudziło w roku 66 Żydów do powstania przeciw Rzymowi. Pisał, że to właśnie „dwuznaczne proroctwo” znaleziono w pismach świętych; głosiło ono, że z ziemi żydowskiej wyjdzie władca świata. Wielu mędrców pomyliło się, sądząc, że chodziło o członka ich ludu – dodawał starożytny autor – bo w rzeczywistości przepowiednie odnosiły się do Wespazjana, który od wojny z Żydami zaczął swoją drogę na tron cesarski. Jedno jest pewne: skoro proroctwo to było tak rozpowszechnione raptem trzydzieści lat po śmierci Jezusa, że pchnęło Żydów do samobójczej walki z Rzymianami, można założyć, że podobne mu przepowiednie i nadzieje krążyły wcześniej i że wyznawali je również przyszli apostołowie. W Galilei opór antyrzymski był wyjątkowo silny, a wiara w odrodzenie królestwa żydowskiego mocna. Jak dokładnie pokazuje Flawiusz, ale też święty Łukasz w Dziejach, od początku I wieku po Chr. rośnie liczba samozwańczych przywódców buntujących się przeciw poganom.
O jakie proroctwo mogło chodzić? Kwestią tą dokładnie zajmował się niemiecki historyk Martin Hengel. Analizując tekst Flawiusza, zwracał uwagę na to, że wyrocznia ta miała charakter polityczny i że znajdowała się w Starym Testamencie. Co więcej, chodziło w niej o władcę świata u kresu dziejów. Ponieważ nie była jasna, do jej zrozumienia potrzeba było mędrców. Wielu badaczy sądzi, że chodzi tu o fragment Księgi Daniela (Dn 7,13), gdzie mowa o Synu Człowieczym, który obejmie panowanie po pokonaniu pogańskich potęg. Hengel z kolei wskazuje na tekst z Księgi Liczb (Lb 24,17), odgrywający później kluczową rolę przy namaszczeniu na Mesjasza Szymona ben Kosiby przez rabina Akibę. Nie da się tej kwestii jednoznacznie rozstrzygnąć. Pewne jest natomiast, że Księga Daniela miała wielkie znaczenie dla pierwszych chrześcijan, również sam Jezus w kluczowych momentach właśnie do niej się odwoływał. W sobie widział też przepowiedzianego przez Daniela Syna Człowieczego.
Wszystko to pozwala sądzić, że również w Betsaidzie i Kafarnaum krąg złożony z Piotra, Andrzeja, Jana, Jakuba i Filipa żył nadzieją na przyjście Zbawiciela świata, władcy, tego, kogo przepowiedzieli prorocy. Nie sposób dowiedzieć się, jakie dokładnie były oczekiwania Piotra, ale kilka wskazówek przekazanych przez Ewangelię, a szczególnie słynny dialog w okolicach Cezarei Filipowej wskazują, że być może również pierwsi uczniowie czekali na Mesjasza, wybawiciela spod pogańskiej władzy i dominacji. Radośnie i bez zastrzeżeń podążyli za Jezusem, bo dostrzegli jego moc i władzę. Wierzyli, że Jezus odbuduje królestwo Izraela. „A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela” (Łk 24,21) – mówi jeden z idących do Emaus uczniów. Wyraźnie była to nadzieja, jaką wielu żywiło aż do końca. Dlatego nie rozumieli słów Jezusa o konieczności cierpienia i krzyża. Słyszeli je, ale albo wypierali, albo nadawali im niejasny, bliżej nieokreślony metaforyczny sens.
Niewierne Kafarnaum
Kafarnaum było ważnym centrum Galilei położonym na brzegu jeziora i przy via Maris, drodze handlowej łączącej Egipt z Syrią i Mezopotamią. Blisko domu Piotra znajdowała się synagoga, gdzie później nauczał Jezus. W Kafarnaum Piotr mieszkał z bratem Andrzejem, żoną i teściową (por. Mk 1,29–30). Hesemann sądzi, że od początku, jeszcze w Kafarnaum, Piotr był faktycznie głową pierwszego „kościoła domowego”, zgromadzeń, które odbywały się w jego domu, i gospodarzem Jezusa.
Miasto w tych czasach miało duże znaczenie handlowe – przybywały tam karawany z Syrii, stacjonował niewielki garnizon wojskowy, znajdował się też urząd pobierający opłaty celne (por. Mt 9,9). W tym czasie osada, pisze O’Connor, rozciągała się na około 500 metrów wzdłuż jeziora. Mimo dokonanych w mieście cudów i mimo tego, że stało się ono centrum działalności Jezusa, Kafarnaum odpowiedziało niewdzięcznością. „A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego” (Mt 11,23). Mimo tej niewdzięczności ogółu wiele wskazuje na to, że od chwili, kiedy głosił tam nauki Jezus, w mieście stale przebywali chrześcijanie. Pośrednio świadczy o tym przekaz Epifaniusza, który w 374 pisał, że było to jedno z tych miast, w których Żydzi zabronili mieszkać chrześcijanom i Samarytanom. „Zapewne zakaz ten został wydany w okresie przedkonstantyńskim, gdyż z tekstów rabinicznych z IV wieku wynika, że wśród mieszkańców Kafarnaum byli i wyznawcy judaizmu, i chrześcijanie”. Czy oznaczało to, że chrześcijan wydalono z miasta w czasach prześladowań Dioklecjana lub wcześniej? Nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że najwcześniejsze źródła chrześcijańskie wspominają dom Piotra jako najważniejsze miejsce zgromadzeń chrześcijańskich.
W Kafarnaum dom Księcia Apostołów przekształcono w kościół, którego oryginalne mury jeszcze stoją. […] Jest tu także synagoga, w której Pan uzdrowił mężczyznę opętanego przez Szatana. Wiodą do niej liczne stopnie, a zbudowana jest z obrobionych kamieni – opowiadała Egeria, chrześcijańska pątniczka, która odwiedziła miasto między 381 a 384 rokiem. Z kolei pielgrzym z Piacenzy donosił: „Dom św. Piotra jest teraz bazyliką”.
Na obszarze starożytnego Kafarnaum od I wieku przed Chr. do IV wieku po Chr. znajdowały się małe domy zgrupowane wokół nieregularnych dziedzińców. „Mury z układanych na sucho bazaltowych kamieni podtrzymywały lekki dach, który można było odkryć; tak właśnie uczynili mężczyźni, którzy nieśli paralityka do Jezusa (Mk 2,4)”. Jeden z tych domów należał do świętego Piotra, który najprawdopodobniej zamieszkał u rodziny swojej żony. Jak ustalili archeologowie, ściany jednego z pomieszczeń tego kompleksu mieszkalnego zostały otynkowane w połowie I wieku po Chr., co wiązało się z jego nową funkcją. Wcześniej było to zwyczajne mieszkanie, na co wskazują odnalezione resztki skorup ceramicznych. „Z czasów późniejszych pochodzą liczne napisy pokrywające otynkowane ściany. Niektóre z nich wzmiankują Jezusa jako Pana i Chrystusa”. Cześć, jaką miejsce to było otoczone w czasach przed Konstantynem, jest znakiem, że był to właśnie dom świętego Piotra. Zgrupowane wokół małego dziedzińca domy służyły spokrewnionym ze sobą rodzinom. W takim kompleksie mieszkalnym mogło żyć nawet kilkadziesiąt, może ponad sto osób. Ten należący do późniejszego Apostoła dom powstał pod koniec II wieku przed Chr., później był wiele razy rozbudowywany, tak że ostatecznie jego powierzchnia wynosiła prawie 380 metrów kwadratowych. Znajdował się pomiędzy synagogą a Jeziorem Tyberiadzkim. Dowodem na to, że zamieszkał tam też Jezus, jest przekaz Ewangelii Mateusza (por. Mt 17,24–27), w którym mówi się o tym, że Nauczyciel tam właśnie zapłacił podatek świątynny. W tekście pada też inne określenie: „natychmiast wyszedłszy z synagogi, wszedł do domu Szymona i Andrzeja”, co wskazuje na bezpośrednią bliskość domu i miejsca zgromadzeń.
W domu Piotra w Kafarnaum najważniejsze są dwie sale. To one w drugiej połowie I wieku po Chr. odgrywały ważną rolę. Największa sala w domu (ok. 49 m2) była kilka razy odnawiana – na nowo tynkowana, wyraźnie widać też kilka warstw posadzki. Być może chodziło o pierwsze miejsce spotkań, rodzaj kościoła, gdzie czciło się pamięć ukrzyżowanego Jezusa i Piotra męczennika. Od epoki Hadriana było to jedno z niewielu miejsc świętych w Palestynie otwartych dla chrześcijan.
Wszystko to potwierdza, że Szymon w Kafarnaum był postacią znaczącą, kimś, z kim się liczono i czyje zdanie brano pod uwagę. Włoski archeolog Carandini sądzi, że Szymon był szefem stowarzyszenia bogatych rybaków. Jego zdaniem Jan i Jakub wraz ze swymi sługami mogli być „wspólnikami” Piotra. Choć Szymon nie otrzymał formalnego wykształcenia, to musiał znać dobrze Pisma. Z pewnością uczęszczał do pobliskiej synagogi i interesował się nowymi ruchami religijnymi, choćby tym, który założył Chrzciciel.
Nowe imię rybaka
Nadanie Szymonowi nowego imienia Kefas, imienia aramejskiego, które miało to samo znaczenie, co greckie Petra – skała, opoka, stąd Petros, Piotr, było momentem w życiu rybaka z Kafarnaum kluczowym. Ewangelie podkreślają, że chociaż do Jezusa przyprowadził Piotra jego brat Andrzej, to Jezus sam powołał Szymona i że On sam nadał mu nowe imię. O tym, że Jezus sam powołuje Dwunastu piszą ewangeliści: por. Mk 3,16–17, Łk 6,13–16, J 1,42. Nowe imię, jak pokazuje cała tradycja biblijna, wiązało się ze szczególną misją, którą poznać od początku mógł jedynie wybrany przez Boga na proroka człowiek, mimo swoich słabości i grzechów.
Imię Szymon lub Symeon, które pierwotnie nosił przyszły Książę Apostołów, wróciło do łask w epoce machabejskiej. Jak pisze Bockmuehl, było ono już wtedy zapewne symbolem nadziei na wyzwolenie Izraela. Dzieje Apostolskie używają wymiennie formy greckiej Szymon (por. Dz 11,13) i hebrajskiej Symeon (por. Dz 15,14). Ewangelie konsekwentnie używają greckich określeń, Szymon i Piotr, a Paweł niemal zawsze mówi o Kefasie, czyli posługuje się imieniem aramejskim (z wyjątkiem Ga 2,7–9). Według badacza z Oxfordu Petros (jego obecność jest poświadczona, choć rzadko, w innych źródłach z I wieku) mógł być istniejącym wcześniej greckim przydomkiem, który to Szymon nosił od młodości i którego używał w zhellenizowanym środowisku Betsaidy-Julii, gdzie jego brat Andrzej i ich przyjaciel Filip również znani byli tylko ze swych greckich imion. Piotr zatem otrzymuje od Jezusa zinterpretowany przez Niego aramejski przydomek, imię Kefas (kefa – skała), które nie pojawia się w żadnych źródłach hebrajskich lub aramejskich z tego okresu. Nie ma nigdzie śladu, by kiedykolwiek kogoś tak nazywano. Fragment Mateusza można zatem odczytać w ten sposób, że przydomek Piotr Szymon nosił już wcześniej (por. Mt 4,18; 10,2), ale ewangelista wyraźnie mówi o nowym całkiem znaczeniu, jakie nadaje mu Jezus (por. Mt 16,13–20).
Zatem pierwszy raz w dziejach określenie Kefas zostaje wykorzystane przez Jezusa jako imię własne, które nadaje Piotrowi. Jednocześnie jest to tytuł i nazwa misji, którą mu powierza. Wskazuje na to praktyka mówiących po aramejsku kościołów Palestyny: Piotr znany był tam jako Kefas, co było też jego tytułem honorowym. Tłumaczyłoby to, sądzi Bockmuehl, dlaczego Ewangelie po prostu nazywają Szymona Piotrem, a Paweł używa wobec niego określenia Kefas. Ewangelie skupiają się na pokazaniu historycznej roli Piotra podczas życia Jezusa, Paweł pisze o nim jako o Kefasie, o tym, który wykonuje powierzoną mu przez Jezusa misję. Oto jak mógł, zdaniem Bockmuehla, wyglądać słynny dialog Piotra z Jezusem, który przeprowadzono na pewno po aramejsku: „Nazywają ciebie Petros – jakże to stosowny grecki przydomek. Faktycznie będziesz Kefa, na której zbuduję mój Kościół [ekklesia, może qahala – P.L.]”. Ta nowa misja i rola wyrażona przez imię Kefas doskonale są widoczne w tekstach ewangelicznych.
Trzy spisy uczniów (Mk 3,13–19; Mt 10,1–4 i Łk 6,12–16) wymieniają Piotra na pierwszym miejscu. To niezwykle ważne. Spisy imion i ich kolejność nie są ani przypadkowe, ani nie wynikają z chronologii, nie jest to przekaz pokazujący, w jakiej kolejności ktoś stawał się uczniem Jezusa.
W tym specyficznym kontekście kulturalnym przy spisach imion ich porządek jest bardzo istotny i wyraża zazwyczaj hierarchię ważności, która ma charakter emblematyczny i symboliczny szczególnie ze względu na to, kto zajmuje pierwsze i ostatnie miejsce.
Oznacza to, że trzy Ewangelie synoptyczne widzą w Piotrze przewodnika grupy Dwunastu, podobnie jak wskazują na odrzucenie i potępienie Judasza z powodu jego zdrady.
Wszystkie razem opisy ewangeliczne wskazują na Piotra jako na przywódcę, reprezentanta i rzecznika grupy uczniów, powołanego przez samego Jezusa. Wspomina się go w Nowym Testamencie 181 razy, znacznie częściej niż wszystkich pozostałych jedenastu apostołów razem wziętych.
Nowy Testament wymienia imię Piotra w kolejności zaraz po imieniu Jezusa, i to zarówno w Ewangeliach, jak i w całym Nowym Testamencie. […] Marek widzi i słyszy Jezusa za pośrednictwem oczu i uszu Piotra, dla Mateusza Piotr jest skałą, na której wznosi się mesjańska wspólnota i jej dozorcą, dla Łukasza pierwszym nawróconym, głosicielem Ewangelii i tym, który wzmacnia wiernych, dla Jana rzecznikiem i pasterzem stada Jezusa. Tak Ewangelie, jak Dzieje pokazują Piotra jako przywódcę apostołów par excellence – pisał z kolei Markus Bockmuehl. Piotr jest jedynym uczniem, do którego Jezus zwraca się po imieniu we wszystkich czterech Ewangeliach. Według Łukasza (por. Łk 22,32) jest on też jedynym, o którym mówiło się, że Jezus się za niego modlił, chociaż w siedemnastym rozdziale Jana Jezus modli się za wszystkich uczniów. Piotr występuje w roli ich rzecznika, także on w ich imieniu pyta i odpowiada Jezusowi. Ucieleśnia wiarę i wątpliwości, jak pokazuje to przekazana przez Mateusza scena, kiedy kroczy po wodzie ku Jezusowi (por. Mt 14,22–33).
Na najwcześniejszym zachowanym obrazie Piotra w syryjskim kościele domowym w Dura Europos nad Eufratem, apostoł pojawia się właśnie w scenie albo uciszenia burzy, albo (bardziej prawdopodobne) kroczenia po wodzie – zauważa Bockmuehl.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.