Emerytowany metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. dziękczynnej w 40. rocznicę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła do Polski. W homilii odniósł się także do ostatniej krytyki Kościoła.
XII Dzień Dziękczynienia obchodzony jest pod hasłem "Dziękujemy za wielkich pasterzy - Jana Pawła II i Prymasa Stefana Wyszyńskiego". W Świątyni Opaczności Bożej kard. Stanisław Dziwisz, emerytowany metropolity krakowski przewodniczył Mszy św. z udziałem przedstawicieli władz państwowych oraz członków Episkopatu Polski.
Na początku Mszy św. metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz podziękował za pierwszą pielgrzymkę Jana Pawła do Polski, której 40. rocznicę dziś obchodzimy. Przypomniał także słowa Zmartwychwstałego Chrystusa: "Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego".
- Zatem głoszenie Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego to podstawowa misja i posłanie Kościoła przez wieki i dziś. To jest troska o zbawienie człowieka. Wszystko inne, co czyni Kościół, wynika z tego właśnie posłania - podkreślił.
Jak zaznaczył metropolita warszawski, "są takie okresy w historii Kościoła, takie czasy, gdy do tej podstawowej tożsamości, zasadniczego celu jego istnienia, trzeba pokornie wracać, przede wszystkim przez świadectwo życia wiernego Ewangelii, przez nieustanne nawracanie się, przez świętość, do której wszyscy jesteśmy wezwani". - Na szczęście mamy w historii i mamy dziś takich świadków, którzy nam w tym pomagają i przypominają nam to, co jest podstawowe w misji Kościoła - mówił.
Kard. Nycz przypomniał, że w tegorocznym Święcie Dziękczynienia wspominamy św. Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego oraz pierwszą pielgrzymkę papieża-Polaka do ojczyzny z czerwca 1979 r. - To jest szczególna okazja do dziękczynienia Opatrzności Bożej za te błogosławione dni - ocenił.
W homilii kard. Dziwisz przypomniał, że wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową "poruszył posady ówczesnego świata, a przede wszystkim krajów naszej części Europy, uginających się pod ciężarem totalitarnej ideologii, pozbawiającej człowieka nadziei”.
- Jan Paweł II budził nadzieje, bo wskazywał przede wszystkim na Jezusa Chrystusa, będącego jedyną nadzieją świata – jedyną ostoją człowieka pośród zmieniających się i najczęściej złudnych ideologii i systemów politycznych, obiecujących na próżno uszczęśliwić człowieka. Jan Paweł II był prawdziwym uczniem Jezusa Chrystusa. Wiedział, kim On jest. Wiedział, że to od Chrystusa zależą losy świata i człowieka, dlatego żarliwie prosił, byśmy się przed Nim nie zamykali, lecz - cytując homilię papieża-Polaka: "Przed Jego zbawczą władzą otwierali granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokich dziedzin kultury, cywilizacji i rozwoju” - przypomniał kaznodzieja.
Zwrócił uwagę na dalekosiężne i epokowe konsekwencje wyboru Jana Pawła II, a także jego pierwszej pielgrzymki do Polski w czerwcu 1979 roku. - Zmieniły one naszą świadomość, niektórych przeraziły, innych obudziły z letargu, a przede wszystkim uruchomiły głęboki proces społecznych i politycznych przemian, które doprowadziły do odzyskania przez nasz naród wolności i suwerenności - powiedział.
Przypomniał także pamiętne słowa modlitwy, aby Duch Święty zstąpił i odnowił oblicze ziemi, naszej ziemi, które padły w Warszawie na pl. Zwycięstwa. - Ta modlitwa została wysłuchana dziesięć lat później i dlatego dziś w sposób szczególny dziękujemy za to Bogu, Panu losów ludzi i narodów - powiedział.
W homilii podziękował także za Sługę Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego i modlił się o jego rychłą beatyfikację. - Będzie ona potwierdzeniem drogi miłości i służby niezłomnego człowieka Kościoła i gorącego polskiego patrioty - powiedział.
Agata Sołdaj Misją i powołaniem sióstr nazaretanek jest służba rodzinie.Przypomniał także przemówienie Jana Pawła II w polskim parlamencie w czerwcu 1999 r., podczas którego podkreślił rolę Kościoła w ochronie praw człowieka i budowaniu demokracji. Nawiązując do nich, kard. Dziwisz zachęcił do "wsłuchiwania się w głos wszystkich, którym leży na sercu dobro Polski”. - Żadne stronnictwo polityczne i nikt z nas nie ma monopolu na prawdę. Możemy i powinniśmy wsłuchiwać się w głos wszystkich, którym leży na sercu dobro Polski. Nie powinien to być monolog, ale dialog - podkreslił.
Podkreśli, że życia społeczne i polityczne nie wyklucza sporu. - Ale niech to będzie spór o prawdę i dobro, spór o najtrafniejsze rozwiązania, spór o przyszłość Polski i Europy, budowanej i umacnianej na fundamencie prawdziwych wartości - powiedział.
Z zaniepokojeniem stwierdził, że "od wielu lat trapi nas niewłaściwy, agresywny język, dający o sobie znać w debatach społecznych i politycznych”. - Język, który rani, dezintegruje, nie buduje, rozprasza siły. Nie taki powinien być kształt i styl polskiej demokracji - powiedział. kard. Dziwisz.
Przypomniał, że w ostatnich czasach Kościół w Polsce znalazł się pod pręgierzem ostrej krytyki, związanej ze słabościami jego ludzi, także pasterzy. - Nie lekceważymy tej krytyki. Wsłuchujemy się we wszystkie głosy. Bolejemy nad złem, które dotknęły osoby z powodu czynów z gruntu przeciwnych Ewangelii, których dopuścili się ludzie Kościoła - podkreślił kaznodzieja.
- Chcemy się z tego oczyszczać i zrobić wszystko, aby naprawić zło i w przyszłości nie dopuszczać do niego - dodał.
Na zakończenie za jeszcze podziękował za przewodników i pasterzy polskiego Kościoła, a wśród nich świętego papieża Jana Pawła II i Sługę Bożego - Prymasa Tysiąclecia.
Mszę św. poprzedziła procesja z relikwiami bł. Franciszki Siedliskiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, która wyruszyła o godz. 8 z placu Piłsudskiego. Z kolei o godz. 20.30 na placu Piłsudskiego odbędzie się koncert z okazji 40. rocznicy pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).