Czyli rzecz o doświadczeniu Bożej mocy i nie tylko.
Marcina Zielińskiego nikomu chyba specjalnie przedstawiać nie trzeba, bo, na dzień dzisiejszy, to jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych polskich ewangelizatorów. Twarz, by nie powiedzieć wręcz ikona ruchu charyzmatycznego. Ruchu, który z jednej strony mnie fascynuje, intryguje, a jednak bliższy byłby mi chyba jakiś ruch… introwertyczny (gdyby takowy się w Kościele narodził).
Ale żarty na bok. Przejdźmy do „Góry ośmiu błogosławieństw” – książkowego wywiadu-rzeki z Zielińskim, opublikowanego niedawno nakładem wydawnictwa Znak.
Anna Stryniewska i Katarzyna Szkarpetowska zarzucają go dziesiątkami pytań, które – takie mam wrażenie – zawsze, tak naprawdę, zmierzają do tej samej puenty: do relacji Bóg-człowiek i tego jak ona powinna wyglądać.
Musimy znaleźć czas dla Boga. „Im więcej damy z siebie, tym nasza relacja z Nim będzie głębsza” – podpowiada Marcin Zieliński i przypomina o wielkiej mocy wewnętrznego życia duchowego. Bo „życie modlitewne jest źródłem wszelkiej siły”.
„Cała siła modlitwy polega na tym, żeby umieć słuchać Boga. A my często więcej mówimy, niż słuchamy”. Zapominamy o ciszy, a to przecież właśnie dzięki niej jest nam dane „wejść w głębiny serca”. I tam jest szczęście, choć my „mamy tendencję do szukania szczęścia na zewnątrz” – najczęściej w pokusach i „przepychach tego świata”.
Czego jeszcze próbuje nauczyć nas popularny i medialny charyzmatyk ze Skierniewic? Chociażby tego, że w ewangelizacji chodzi o to, by dać ludziom „doświadczenie mocy Bożej”. By – zwłaszcza gdy czegoś bardzo pragniemy - uświadomić nam, że to Bóg „stworzył ten świat i wie najlepiej, jak zdobyć to, co stworzył”. Dlatego też trzeba z Nim „współpracować” („jeśli gramy na zasadach Boga, zdobywamy Jego nagrodę”).
Jak nie użalać się nad sobą? Jak wygrywać duchowe bitwy? Skąd moda na religie Wschodu? I dlaczego w relacji z Bogiem tak ważna jest tęsknota? – m.in. i na te pytania znajdziemy odpowiedzi w „Górze ośmiu błogosławieństw”.
Warto przeczytać.
*
Mieliśmy dla Państwa 1 egz. „Góry ośmiu błogosławieństw”. W naszym konkursie wygrała go Pani Joanna, z którą już skontaktowaliśmy się mailowo. Gratulujemy, nagrodę prześlemy pocztą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).