Świat wstrzymał oddech

60 lat minęło, odkąd sędziwy papież Jan publicznie zdobył się na heroiczny akt wiary, ogłaszając zamiar zwołania 21. soboru w dziejach chrześcijaństwa – Soboru Watykańskiego II.

Reklama

W 1923 r. kard. Louis Billot dowodził, że wraz ze zdefiniowaniem papieskiej nieomylności podczas Soboru Watykańskiego I zakończyła się era soborów. Zresztą, są niepotrzebne jako „drogie, niewygodne, pełne problemów i niebezpieczeństw wszelkiego rodzaju”. Tym większym zaskoczeniem było ogłoszenie przez sędziwego Jana XXIII zamiaru zwołania nowego soboru. Co prawda wcześniejsi papieże, jak na przykład Pius XI w swej pierwszej encyklice „Ubi Arcano Dei” z 23 grudnia 1922 r., mówili o potrzebie dokończenia przerwanego przed ponad pół wiekiem soboru. Wszyscy jednakże zgodnie musieli uznać, że ani czas po temu, ani możliwości.

Wielki przełom

Jan XXIII: „Oznajmiam wam nazwę i projekt podwójnej celebracji: synodu diecezjalnego dla miasta Rzymu oraz soboru dla Kościoła powszechnego”.   Mario Torrisi /AP Photo/east news Jan XXIII: „Oznajmiam wam nazwę i projekt podwójnej celebracji: synodu diecezjalnego dla miasta Rzymu oraz soboru dla Kościoła powszechnego”.
9 października 1958 r. umiera 82-letni papież Pius XII po trwającym 19,5 roku pontyfikacie. Na nowego biskupa Rzymu 3 tygodnie później zostaje wybrany Angelo Roncalli, dotychczasowy patriarcha Wenecji, sędziwy człowiek, o którego posługiwaniu Piotrowym będzie się mówiło na początku z pewną rezerwą – a to że pontyfikat „przejściowy”, a to że „przymusowe lądowanie Ducha Świętego”. W każdym razie świat wstrzyma oddech, gdy ten nowy papież 25 stycznia 1959 r. w bazylice św. Pawła za Murami, przemawiając do kardynałów podczas liturgii kończącej Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, wyjawi swe zamiary: „Oznajmiam wam – oczywiście drżąc nieco ze wzruszenia, ale zarazem pokornie podtrzymując to definitywne postanowienie – nazwę i projekt podwójnej celebracji: synodu diecezjalnego dla miasta Rzymu oraz soboru dla Kościoła powszechnego”. Papież mówi też o potrzebie odnowienia Kodeksu prawa kanonicznego.

Poczucie zaskoczenia zdało się wybić wszystkich z rytmu. Wystarczy prześledzić pierwsze reakcje z najbliższych kręgów: „Kościół będzie potrzebował pięćdziesięciu lat, aby otrząsnąć się po chybionych decyzjach podjętych przez Jana XXIII” – narzekał arcybiskup Genui kard. Giuseppe Siri. Giovanni Battista Montini, przyszły papież Paweł VI, pisał do swego przyjaciela: „Ten święty, sędziwy młodzian zdaje się nie pojmować, w jakie gniazdo żmij wdepnął”, na co o. Giulio Bevilacqua, oratorianin, odpisał mu: „Proszę się nie martwić, Battisto, bądź spokojny. Duch Święty jeszcze jest w Kościele”. Nazajutrz watykański dziennik „L’Osservatore Romano” opublikuje tylko komunikat Sekretariatu Stanu, bez zamieszczenia papieskiego przemówienia. Podobnie jezuicki, opiniotwórczy dwutygodnik „La Civiltà Cattolica” w numerach z pierwszego kwartału 1959 r. prawie całkowicie zignoruje nowinę dotyczącą soboru, zamieszczając jedynie w rubryce kroniki lapidarny tekst.

Narzekano, że potrzeba przynajmniej 6 lat, aby przygotować to przedsięwzięcie i że nie da się z nim ruszyć prędzej niż w 1963 r. Na to papież odpowiedział: „A zatem zaczniemy w 1962 r.”. Kiedy włoscy kardynałowie, jak wspomniany Giuseppe Siri czy Giacomo Lercaro, utyskiwali, że trzeba będzie 50 przynajmniej lat, aby posprzątać po tym papieżu, Jan XXIII mianował nowych kardynałów spoza Włoch, tak iż malkontenci pozostali w mniejszości.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama