Gdzie i kiedy udało im się spotkać? :)
Czeski Tischner. Bardzo często, w Polsce, w ten właśnie sposób „tytułuje się” księdza profesora Tomáša Halíka. Dla mnie jednak takim czeskim Tischnerem (czyli duchownym lubianym i nieustannie przywoływanym) jest kard. Tomáš Špidlík. Jego, wydana u nas niedawno książka „Czy znasz Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego?” tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza. Przywodzi ona bowiem na myśl fantastyczną, tischnerowską, rekolekcyjną „zbiorówkę” „Nadzieja czeka na słowo”, do której (też od lat) wracam nieustannie.
W obu tych publikacjach roi się od odniesień do sztuki, literatury, czy myśli antycznej, a przy tym wszystko to napisane jest w niezwykle przystępny i inspirativní sposób (np. u Špidlíka na jednej stronie „sąsiadują” ze sobą Orygenes, Don Camillo i… syn marnotrawny. I nic tam nie zgrzyta. Bo przecież „wszystko, na czym zatrzymuje się nasze spojrzenie, może mówić nam o Chrystusie” – zapewniał czeski duchowny, zmarły w 2010 roku.
Za życia kardynał Špidlík szufladkowany był zazwyczaj jako spec od tematyki Wschodniej. Prawosławie, ikony, Cyryl i Metody… - kiedy tylko szukam czegoś na ten temat na stronach Czeskiego Radia, w ciemno mogę zakładać, że w audycjach i tekstach pojawią się archiwalne wypowiedzi, bądź „cytaty z kardynała”. Nie inaczej jest w książce „Czy znasz Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego?”, w której, raz po raz, pojawia się też np. Dostojewski, ale mam wrażenie, że to nie „wschodniość”, czy słowiańskość jest tu tematem do minującym, a, po prostu, modlitwa.
Špidlík uczy bowiem, jak się modlić. Przypomina, że „każda modlitwa, nawet najkrótsza, odmawiana jest więc w perspektywie nieskończoności. Skromnym ludzkim słowem, porywem serca, wkraczamy w życie Przenajświętszej Trójcy, w Boży świat powszechnej szczęśliwości, gdzie wraz z nami decydują się losy kosmosu”. Przekonuje (coś na Wielki Post), że rozważanie męki Pana może „pomóc nam w odkrywaniu zbawczego wymiaru cierpienia i przekonaniu, że stopniowo można je przezwyciężyć dzięki światłu Ducha, który mieszka w naszym sercu”. Bo przecież „nasza modlitwa jednoczy się z głosem Ducha Bożego, który przydaje jej nieznaną naturze ludzkiej siłę”.
Długo mógłbym tak jeszcze cytować, ale lepiej jeśli przeczytają Państwo tę książkę sami. Jej fragment „Czy wszystkie religie są równe?” publikowaliśmy niedawno na portalu, a i można ją było u nas wygrać – wydawnictwo PROMIC ufundowało bowiem dla naszych Czytelników jeden jej egzemplarz. Tym razem poszczęściło się Panu Henrykowi, któremu gratulujemy.
Nagrodę prześlemy pocztą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).