Chiński rząd uznał podziemnego biskupa Petera Jina Luganga jako koadiutora diecezji Nanyang w prowincji Henan.
Uroczystość uznania odbyła się 30 stycznia w katedrze w Nanyangu. Przewodniczył jej bp Joseph Yang Yongqiang z Zhoucun w prowincji Shandong, wiceprzewodniczący Rady Biskupów Chińskich [tamtejszej konferencji episkopatu, nieuznawanej przez Stolicę Apostolską, gdyż wśród jej członków nie było dotychczas biskupów mianowanych przez papieża - KAI].
Oficjalny komunikat głosi, że biskup koadiutor pomoże wiernym „przestrzegać chińskiej konstytucji, zachowywać jedność narodową i społeczną stabilizację, kochać ojczyznę i kochać Kościół, krocząc w kierunku wybranym przez Kościół katolicki w Chinach”.
Bp Jin został w 2007 r. koadiutorem diecezji Nanyang, by wspomóc ordynariusza, obecnie 98-letniego bp. Josepha Zhu Baoyu, wyświęconego potajemnie w 1995 r., który spędził wiele lat w więzieniach i obozach reedukacji poprzez pracę przymusową. „Podziemny” bp Zhu przeszedł w 2010 r. na emeryturę, a w konsekwencji bp Jin został ordynariuszem.
Jednak wkrótce potem bp Zhu zwrócił się do władz (lub - według niektórych - został do tego zmuszony) o uznanie swej posługi biskupiej. Otrzymał je, po czym władze mianowały go ordynariuszem, nie biorąc pod uwagę jego wcześniejszej dymisji, przyjętej przez Benedykta XVI, i nominacji dla bp. Jina.
Niektóre źródła tłumaczą, że krok bp. Zhu miał na celu zwiększenie siły nacisku na władze, by zwróciły diecezji własność kościelną, zabraną w czasie rewolucji kulturalnej (1966-1976).
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.