Półtora miliona euro, to suma jaką po decyzji rzymskich władz utraci diecezjalna Caritas. Od 1 kwietnia nie będzie ona otrzymywała pieniędzy ze słynnej fontanny.
Turyści odwiedzający Wieczne Miasto nie mogą nie udać się do rozsławionej na całym świecie Fontanny di Trevi. Wielu z nich do wody wrzuca drobne monety, które mają zapewnić powrót do Rzymu. Co pewien czas drobne pieniążki są wyławiane przez firmę odpowiedzialną za utrzymanie miejskich fontann. Od 2001 r., niezależnie od zmieniających się nastrojów politycznych, monety służyły jako wsparcie finansowe dla Caritas diecezji rzymskiej. W 2018 r. suma ta wyniosła nieco ponad 1,5 mln euro.
Decyzja władz miasta oznacza zredukowanie lub nawet zamknięcie wielu dzieł charytatywnych, jakie służyły najuboższym we włoskiej stolicy. 70 proc. środków jakie posiada lokalna Caritas pochodzi ze zbiórek publicznych, 15 proc. to dofinansowanie z Konferencji Episkopatu Włoch, a pozostałe 15 proc. otrzymywano właśnie z Fontanny di Trevi. Od 1 kwietnia pieniądze trafiać będą po części do firmy opiekującej się fontannami oraz przeznaczone będą na utrzymanie zabytków i „inne projekty społeczne”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.