Utworzenie kościelnej komisji do zbadania przeszłych przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci postuluje Tomasz Terlikowski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Wzorem, na który powołuje się publicysta jest amerykański raport, zlecony przez Kościół ale przygotowany przez John Jay College of Criminal Justice. Komisja, której stworzenie postuluje Terlikowski powinna być - jak czytamy w wywiadzie - "powołana przez sam Kościół, ale zdecydowanie nie przez Episkopat." Jak mówi, widziałby "w takim miejscu ludzi cieszących się społecznym zaufaniem. Wierzących i niewierzących, ale ekspertów... od pedofilii prawników, psychologów, kryminologów, może byłych policjantów czy oficerów śledczych."
Wyjaśnił, że te członkowie komisji powinni być związani z Kościołem. "Nie mogą być przecież wskazane przez państwo. Państwu nic do tego. Jeśli politycy chcą się zająć pedofilią, to niech to zrobią tak, jak Australia. Muszą wtedy sprawdzić i przeanalizować wszystkie grupy społeczne - nauczycieli, dziennikarzy czy polityków - a nie tylko duchowieństwo. Tak chcąc wyeliminować pedofilię zrobili właśnie Australijczycy." - doprecyzował.
Zaznaczył, że nie uważa, żeby obecne organy kościelne do walki z pedofilią nie działały, ale jego zdaniem działają w odniesieniu do spraw bieżących, a trzeba zająć się także sprawami przeszłymi. "Jeśli spojrzymy na sprawę ks. Jankowskiego, to ona nie nadaje się dla sądu ani prokuratury. Człowiek już nie żyje i nie można go pociągnąć do odpowiedzialności. - zauważa. - To samo dotyczy jego przełożonego. A z drugiej strony sprawa jest ważna społecznie, w związku z tym powinniśmy poznać prawdę i wyciągnąć z niej wnioski."
"I do tego potrzebna jest niezależna kościelna komisja, której raport będzie całkowicie jawny. Tworzenie kolejnych raportów, których wyniki pozostają potem niejawne jest zupełnie bez sensu." - dodał.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.