W rogu Półwyspu Arabskiego dzieje się teraz tragedia. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej chce pomóc Jemeńczykom i zaspokoić jedną z podstawowych ludzkich potrzeb – dach nad głową.
Jemen, otoczony bogatymi państwami Zatoki Perskiej, to najbiedniejszy kraj arabski. O tym państwie na peryferiach świata zarówno zachodniego, jak i arabskiego, mało kto coś wie – mówi pracownik PCPM Piotr Stopka Państwo to pogrążone jest w chaosie od 2011 roku, kiedy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w tym kraju rozpoczęła międzynarodowa koalicja arabska pod wodzą Rijadu, która walczy z rebeliantami Huthi. Ostatnie dane ONZ na temat ofiar konfliktu pochodzą z 2016 roku – według nich wojna w Jemenie pochłonęła 10 tys. ofiar. Jednak zgodnie z danymi projektu ACLED, zajmującego się tworzeniem statystyk na temat konfliktów, od początku 2016 roku w Jemenie zginęło około 57 tys. ludzi.
Oprócz zwykłych działań zbrojnych, w Jemenie toczy się też bardziej podstępna wojna – gospodarcza. Pod przewodnictwem księcia Mohammeda bin Salmana, koalicja kierowana przez Saudyjczyków i ich jemeńscy sojusznicy narzucili szereg karnych środków ekonomicznych wymierzonych w rebeliantów Huthi, którzy kontrolują północny Jemen. Ich działania, czyli okresowe blokady, surowe ograniczenia importowe i wstrzymywanie wynagrodzeń około miliona urzędników – najbardziej uderzyły jednak w cywilów, doprowadzając miliony ludzi do ubóstwa. Choć jedzenie na sklepowych półkach wciąż jest, niewielu na nie stać. Rosnące w szaleńczym tempie ceny żywności i powiększająca się z dnia na dzień inflacja powodują, że coraz większa liczba rodzin nie ma czym nakarmić dzieci. Kraj stoi na skraju katastrofy głodowej olbrzymich rozmiarów.
– Na początku listopada tego roku rozpoczęła się bardzo intensywna rządowa ofensywa odbicia z rąk opozycyjnych sił tzw. Huthi miasta Hudejda na zachodzie kraju (tam właśnie pomoc chce wysłać PCPM). To miasto portowe, przez które dostarcza się ponad połowę całego importu Jemenu. To kraj pustynny i górzysty, nie produkuje więc wystarczającej ilości żywności dla niemal 30 mln mieszkańców. Dlatego sprowadza z zagranicy prawie wszystkie podstawowe produkty, to jest żywność, lekarstwa, paliwo, a także pomoc humanitarną – tłumaczy Piotr Stopka, ekspert PCPM, który mieszkał w Jemenie.
Według szacunków ONZ wewnątrz kraju zostało przesiedlonych 2 014 026 osób, z czego 89 procent na dłużej niż jeden rok. – Jemen teraz to największy kryzys humanitarny na świecie. Pomocy potrzebuje 2/3 mieszkańców kraju, czyli ponad 20 mln osób. A sytuacja jest coraz gorsza. – alarmuje Piotr Stopka.
Trwająca od czerwca batalia o Hudejdę w ostatnich tygodniach nabrała intensywności. Odbicie miasta z rąk Huthi było głównym celem jemeńskiej armii wspieranej przez siły koalicyjne. Walki spowodowały, że swoje domy opuściło 400 tys. cywilów, uciekając w bardziej bezpieczne regiony Jemenu. PCPM chce dostarczyć do Hudejdy 500 domów modułowych (takich jakie wysłaliśmy do Mosulu) i 2000 plastikowych płacht na namioty dla ludności cywilnej. Koszt jednej płachty wraz z transportem to 17 dolarów. Domu – ok. 1 600 dolarów.
Więcej informacji (i numer konta do wpłat) na stronie internetowej PCPM. PCPM można również znaleźć na Instagramie: @fundacjapcpm i na FB: Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM).
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.