W Nigerii znowu porwano kapłana. Do zdarzenia doszło wieczorem w sobotę 1 września, kiedy duchowny był w drodze do parafii Matki Zbawiciela w Warri, leżącej na południu kraju, gdzie miał odprawić poranną, niedzielną Mszę św.
Ks. Christopher Ogaga jest proboszczem trzech parafii na terenie regionu Okpe. Za jego uwolnienie porywacze zarządali 15 milionów naira, czyli około 150 tys. zł. Nie jest to odosobniony przypadek. Na początku lipca uprowadzono ks. Paulinusa Udewangu, który szczęśliwie został uratowany bez uszczerbku na zdrowiu przez lokalną policję.
Od lat w Nigerii kapłani i osoby zakonne są ofiarami porwań ze strony grup przestępczych, także na terenach zamieszkiwanych w większości przez chrześcijan. W styczniu tego roku nigerysjcy biskupi potępili stanowczo „plagę porwań dla okupu, która osiągnęła niewyobrażalne rozmiary”. „Dzień po dniu, mieszkańcy są porywani, upokarzani i krzywdzeni przez dobrze uzbrojone bandy. Aby wymusić wielkie sumy pieniędzy poddają swoje ofiary niewyobrażalnym torturom, które trwają tygodniami, a nawet miesiącami” – pisali w deklaracji nigerysjcy hierarchowie.
Od lat Konferencja Episkopatu Nigerii podtrzymuje pisemną instrukcję, która zabrania płacenia okupu w zamian za uwolnienie kapłanów i osób zakonnych.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.