Zdecydowana większość Irlandczyków nie może już doczekać się przyjazdu Franciszka.
Wspaniała atmosfera, ogromna radość, wiele głębokich świadectw, duża różnorodność, nie ma czasu na nudę – tak klimat Kongresu Duszpasterskiego towarzyszącego Światowemu Spotkaniu Rodzin w Dublinie opisuje biskup irlandzkiej diecezji Limerick. Wskazuje też na duże oczekiwania związane z przyjazdem Papieża.
Bp Brendan Leahy podkreśla wielką różnorodność wniesioną przez rodziny z całego świata. To wyzwanie do tego, by poczuć się jednością i mieć świadomość, że rodzina jest obecna w Bożym zamyśle, bo to przecież Jego projekt. „Musimy być wierni Bożemu zamysłowi wiedząc także, że Jego projekt rozwija się w historii – powiedział irlandzki hierarcha. - To, co tutaj robimy, to spojrzenie na rodzinę współczesnymi oczyma”. Dodał, że zadaniem na dziś jest towarzyszenie każdej rodzinie tak, aby żadna nie czuła się wyizolowana, czy zapomniana.
Biskup diecezji Limerick odniósł się także do rozpoczynającej się jutro wizyty Franciszka. Przyznał, że zdecydowana większość Irlandczyków nie może już doczekać się tej chwili. Zauważył, że nie brak także głosów krytycznych, dużo mówi się o nadużyciach wobec nieletnich popełnionych przez ludzi Kościoła. Dlatego z wielką radością przyjęto wiadomość, że Papież będzie się modlił za ofiary nadużyć oraz spotka się z niektórymi z nich.
Bp Leahy wyraził również wielką nadzieję, że spotkanie z Franciszkiem przyniesie mieszkańcom Zielonej Wyspy ducha pojednania i uzdrowienia, a jednocześnie będzie zachętą do pogłębienia wiary i umocnieniem dla rodzin. Dodał, że obecność Papieża dla irlandzkiego Kościoła będzie czasem weryfikacji. „Wiemy, gdzie jesteśmy, znamy nasze błędy, te okrutne zbrodnie, których dopuścili się duchowni. Ale musimy iść dalej – wskazał biskup Limerick. – Wizyta Papieża oznacza punkt zwrotny: stało się to, co się stało, jednak musimy zrobić wszystko, aby nigdy te rzeczy się już nie powtórzyły i musimy iść dalej. Nie możemy pozwolić na to, by się zamknąć w więzieniu naszej historii”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.