Przemysław Kucharczak: Jakim przeżyciem była tegoroczna Lednica Seniora? Co o niej Ojcu mówili uczestnicy?
Ojciec Jan Góra: – Nic nie mówili. Oni płakali.
A kim byli ci uczestnicy?
– Starszymi ludźmi. Najstarszy miał 101 lat, było też sporo osób w wieku ponad 90 i 80 lat. Lednica Seniora to inicjatywa kilkuset młodych ludzi, którzy przygotowują coś nie tylko dla siebie, ale też dla innych, dla starszych. Jestem szalenie dumny z tej młodzieży. To już nasze czwarte spotkanie dla starszych.
A ilu seniorów dotarło na Lednicę?
– Ponad 4 tysiące starszych ludzi z całej Polski. Niektóre grupy połączyły przyjazd na Lednicę z wizytą w sanktuarium w Licheniu.
Co było w programie?
– To samo, co w programie spotkania dla młodzieży na Lednicy, tylko w innych godzinach, w ciągu dnia. Było takie samo misterium o świętym Jacku, tak samo rozdawałem obrazki świętego Jacka i białe chusty Jana Pawła II.
Co miały symbolizować te papieskie chusty?
– Że mamy być mocniejsi niż warunki, w których przyszło nam żyć. Jan Paweł II chustą wycierał sobie usta i mówił: „Dalej!”. On nie ustawał. To było piękne, gdy ciągle przezwyciężał trudne warunki, w których przyszło mu żyć, mówić, celebrować.
Czy seniorzy, tak jak młodzież, wzięli udział w nabożeństwie posłania i wyborze Chrystusa?
– Tak, oczywiście. Nie chcę Lednicy Seniora pozbawić tych najważniejszych duchowych elementów. Dlatego jest właśnie ten bardzo piękny wybór Chrystusa. I nabożeństwo posłania – po to, żeby oni stali się apostołami. Jak święty Jacek. Stałem i patrzyłem, jak uczestnicy przechodzili przez Bramę – Rybę. Widziałem, że byli bardzo wzruszeni.
Czy ma już Ojciec pomysł na Lednicę w przyszłym roku?
– Tak. W przyszłym roku chcemy zrobić Lednicę na temat przyjaźni. Hasłem będą słowa Chrystusa: „Nazwałem was przyjaciółmi”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.