Zakon Braci Mniejszych Kapucynów
Reguła i życie braci mniejszych polega na zachowywaniu świętej Ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa przez życie w posłuszeństwie, bez własności i w czystości.
Reguła Św. Franciszka
Powołanie wzrastało od szkoły podstawowej. Wyobrażał sobie siebie jako misjonarza zdobywającego ludzi dla Chrystusa. W klasie maturalnej zapadła ostateczna decyzja o pójściu za głosem powołania. Pochodził z Krakowa, z parafii prowadzonej przez księży diecezjalnych. W Krakowie było jednak wielu zakonników i pewnego dnia trafił - jak wyznaje - tam, gdzie powinien, to znaczy do kapucynów. Spotkał tam kapłanów zakonnych bardzo życzliwych, prostych, niewiarygodnie przystępnych i bardzo braterskich, tak że nie mogło być już żadnych wątpliwości. Tu właśnie odnalazł swoje miejsce. Tak jak ci ojcowie chciał żyć i służyć, zwłaszcza ubogim, realizując powszechne braterstwo, niosąc innym ludziom pokój i dobro, zająć się tymi, dla których inni nie mają czasu.
Proboszcza parafii pw. św. Antoniego w Pile,
o. Romana Ruska, definitora prowincjalnego (jeden z czterech doradców prowincjała), zastałem w kurtce i czapce na głowie, mocno uwijającego się między transporterami, skrzynkami, pojemnikami wyładowanymi produktami żywnościowymi, tuż przy wejściu do klasztoru. “Dziś jest piętnasty - wyjaśnia krótko. Ale właśnie kończymy. Proszę, bardzo proszę, ksiądz przejdzie dalej”. Tuż obok, w pokoju gościnnym, dowiaduję się, że dwa razy w miesiącu, 1 i 15 wydawane są produkty żywnościowe dla ubogich, po które przychodzą parafianie, mieszkańcy Piły, a nawet spoza Piły. Wydawanych jest około 250 paczek, których zawartość powinna starczyć przynajmniej na kilka dni. Środki pochodzą od ludzi dobrej woli, część udaje się wygospodarować kapucynom. Proboszcz sam chce każdemu coś dać, przy tej okazji zamienić kilka słów, choć trochę ich poznać, mimo że wielu z nich nie należy do jego parafii. Każdy z tych ludzi przychodzących w tym dniu do klasztoru to osobna historia, niejednokrotnie dramat całej rodziny, który wciąż trwa i spycha jej członków na margines bytowy, ostatnio bardzo mocno się poszerzający, i nie tylko w Pile.
Po kilku minutach o. Roman zjawia się w pokoju gościnnym już bez swojej czapki i kurtki. Zaczynamy rozmawiać o działalności charytatywnej kapucynów w Pile. To przecież najbardziej charakterystyczny rys ich pracy, zakonny charyzmat i podstawowe zadanie, zlecone przez samego założyciela św. Franciszka z Asyżu - być z ludźmi ubogimi, służyć im, podnosić na duchu i w miarę możliwości próbować jakoś zaradzić ich niedoli. Mimo powstania wielu nowych parafii, nie zmieniło się oddziaływanie kapucynów w Pile. Zajęli się przede wszystkim ludźmi ubogimi. Nie spowodowało to osłabienia pracy duszpasterskiej, w której na podkreślenie zasługuje posługa ojców w konfesjonałach, do których przychodzi wielu ludzi, także spoza parafii.
Na uznanie zasługuje również praca z 29 powstałymi w parafii wspólnotami. Należy do nich w sumie ponad 1000 osób. Caritas parafialna wydaje codziennie od 250 do 300 ciepłych posiłków i chleb, który możnazabrać ze sobą do domu. Działa także świetlica, gromadząca od 20 do 30 dzieci. W świetlicy dzieciom pomaga nauczycielka, dzięki czemu mogą one odrobić lekcje i zwierzyć się ze swoich niektórych problemów, trudnych do rozwiązania w ich domu rodzinnym. Przy parafii istnieje także punkt wydawania odzieży.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).