Kilka milionów złotych potrzeba na renowację klasztoru sióstr klarysek w Starym Sączu.
Siostry starają się o pieniądze na remont pomieszczeń za klauzurą oraz zakup specjalnych drzwi, które mają ochronić budynek przed ewentualny pożarem.
Jak mówi Marian Cycoń, burmistrz Starego Sącza, do urzędu gminy wpłynął wniosek z prośbą o dofinansowanie. Podobne dokumenty złożone zostały m.in. do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Klaryski złożyły również wniosek do Marszałka Województwa Małopolskiego o zabezpieczenie środków na drzwi przeciw dymne. Jak wynika z historii, klasztor był niszczony przez pożary i związku z tym wielokrotnie go przebudowywano. Specjalne drzwi mają ochronić budynek przed ewentualnymi płomieniami. Chodzi także o zabezpieczenie zabytków, które znajdują się wewnątrz klasztoru.
W ubiegłym roku udało się pozyskać środki i wyremontowano część zabytkowego muru oraz wewnętrzną część obiektu, z którego mogą korzystać wierni. Niedawno zakończyły się prace związane z renowacją organów w kościółku Trójcy Przenajświętszej, który wchodzi w skład budynków klasztornych.
Szacuje się, że na remont potrzeba kilku milionów złotych. Koszty zwiększają prace, które muszą być wykonywane przez specjalistyczne firmy. Wszystkie renowacje muszą także odbywać się pod nadzorem konserwatora zabytków.
Klasztor w Starym Sączu ufundowała w 1280 r. św. Kinga, żona księcia Bolesława Wstydliwego. Od czasów założycielki klasztor istnieje nieprzerwanie. Był wielokrotnie przebudowywany - w 1332 r. zaczęto nadawać mu styl gotycki, a obecny kształt uzyskał w XVII w. za sprawą włoskiego architekta Jana de Simoni. Kinga zmarła w 1292 r. Kanonizował ją Jan Paweł II w 1999 r. na starosądeckich błoniach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.