W Rzymie w najbliższą niedzielę odbędzie się m.in. beatyfikacja Sługi Bożego o. Eufrazjusza od Dzieciątka Jezus, Hiszpana - przypomniał Nasz Dziennik.
O jego związkach z wadowickim Karmelem, który wydał grono świętych i błogosławionych, przypomina o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Ojciec Praśkiewicz zwraca uwagę, że założycielem wadowickiego Karmelu "Na Górce" był św. Rafał Kalinowski, zmarły sto lat temu, 15 listopada 1907 roku. Jeszcze za jego życia w przyklasztornym alumnacie zdobywali wiedzę bł. Alfons Mazurek i Sługa Boży Anzelm Gądek. Pierwszy z nich był w latach 1920-1930 zasłużonym wychowawcą w niższym seminarium i duszpasterzem w karmelitańskim kościele, a drugi przeorem wadowickiego klasztoru od 1918 do 1920 roku. Do wadowickiej wspólnoty Świeckiego Zakonu Karmelitańskiego należała Kunegunda Siwiec ze Stryszawy, której proces beatyfikacyjny autoryzowała niedawno Konferencja Episkopatu Polski. W opinii świętości 26 lutego 1999 r. zmarł w Wadowicach o. Rudolf Warzecha, zasłużony duszpasterz chorych i cierpiących. - Do grona tych pięciu osób, z których jedna jest już kanonizowanym świętym Kościoła powszechnego (o. Rafał Kalinowski), jedna zaś błogosławionym (o. Alfons Mazurek), a pozostałe trzy kandydatami do chwały ołtarzy, należy jeszcze dołączyć czcigodnego Sługę Bożego o. Eufrazjusza od Dzieciątka Jezus (Barredo Fernández), Hiszpana, którego beatyfikacja odbędzie się w Rzymie 28 października - mówi o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD. Przypomina, że o. Eufrazjusz od Dzieciątka Jezus w latach 1926-1928 był wykładowcą w Kolegium Teologicznym Karmelitów Bosych w Krakowie i lato 1927 r. spędził w Wadowicach, gdzie zaprzyjaźnił się szczególnie z o. Alfonsem Mazurkiem. Warto przypomnieć, że o. Alfons Mazurek w 1930 r. wyjechał z Wadowic, gdyż został wybrany na przeora klasztoru w Czernej koło Krakowa. Tu 28 sierpnia 1944 r. został zamordowany przez hitlerowców. Do chwały ołtarzy wpisał go Jan Paweł II wraz ze 107 męczennikami hitleryzmu w Warszawie w czerwcu 1999 roku. - Ojciec Eufrazjusz Barredo Fernández w 1928 r. powrócił z Polski do Hiszpanii i 12 października 1934 r. poniósł śmierć męczeńską z rąk komunistów hiszpańskich jako przeor klasztoru w Oviedo, stolicy Asturii - mówi o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD. Jak już wcześniej pisaliśmy, Ojciec Święty Benedykt XVI wyniesie go na ołtarze razem z 497 męczennikami prześladowania komunistycznego na Półwyspie Iberyjskim z lat 1934-1939.
- Pamięć o. Eufrazjusza przetrwała w polskim Karmelu do dziś. Po otrzymaniu wiadomości o jego męczeńskiej śmierci kronika zakonna wspomina go jako "człowieka wielkiej nauki i nie mniejszej cnoty", żywiąc równocześnie nadzieję, że "będzie się on za nami i za Polską naszą wstawiał u Boga, tak samo jak za swoją ojczyzną" - podkreśla o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD. Przypomina, że w siedemdziesięciolecie śmierci męczennika w 2004 roku jako ówczesny prowincjał karmelitów bosych napisał o nim list okólny.
Z okazji zbliżającej się beatyfikacji także w polskim Karmelu przygotowywane są okolicznościowe publikacje.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.