Jak ksiądz Jerzy zmienił naszą historię? Co zostało nadal żywe z ideałów, za które oddał życie? Myślę, że nie jest powszechna świadomość tego, że grób ks. Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu jest w istocie jednym z kamieni węgielnych, na którym zbudowana została nasza wolność.
Głoszone przez niego hasło "Zło dobrem zwyciężaj” spowodowało, że całe zbuntowane pokolenie polskiej młodzieży, nazywane czasem "pokoleniem bitych”, nie sięgnęło po broń terroryzmu, miejskiej partyzantki, choć nie brakowało takich, którzy przemocą chcieli odpowiedzieć na prymitywną nienawiść władzy, czasami zachowującej się tak, jakby chciała społeczeństwo sprowokować do radykalnych działań, aby usprawiedliwić w ten sposób stosowanie w odwecie represji.
Jeden z bliskich przyjaciół ks. Jerzego , wybitny adwokat, ewangelik Edward Wende, wspominając jego kazania, podkreślał: "To nie były nigdy wezwania do buntów - odwrotnie, zawsze apelował, żeby ludzie rozchodzili się w spokoju, żeby nie dali się sprowokować. Trzeba też pamiętać o gestach, jakie czynił wobec swych prześladowców - o wychodzeniu do żołnierzy z opłatkiem, o noszeniu kawy esbekom, o tym, co mówił podczas ostatnich rozważań różańcowych na temat zwyciężania zła dobrem” .
Niezwykłą sympatię otaczających go ludzi zdobywał swym zachowaniem, prostotą, otwartością na każdego potrzebującego pomocy. Stefan Bratkowski, szef rozwiązanego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, wspominał po latach: "Jurek nie musiał zdobywać ludzi. Lgnęli do niego sami. Miał w sobie naturalne ciepło i promienne iście dobro - co nie przeszkadzało temu, by kiedy wygłaszał swoje homilie, z każdym słowem (nigdy żadnego krzyku, żadnej histerii w głosie) wręcz jakby rósł, potężniał, a kościół i wszystko wokół zdawało się unosić ku górze, rozszerzać...”.
W matni
Ksiądz Popiełuszko stał się nie tylko wielkim autorytetem dla szerokich kręgów polskiego społeczeństwa. Jego siła brała się przede wszystkim z tego, że przywracał nadzieję. Pokazywał, że można żyć w prawdzie, wśród szykan SB, ZOMO, w ustawicznym zgiełku partyjnej propagandy, która kreowała go na głównego przeciwnika porozumienia narodowego, nieomal uosobienie wszelkiego zła.
Oczywiście nie przekonywało to nikogo, kto identyfikował się z nauczaniem Popiełuszki, mobilizowało jednak i było ideowym lepiszczem dla aparatu partyjnego, a przede wszystkim pretorianów systemu - funkcjonariuszy MO i SB.
W miarę upływu czasu władze coraz bardziej irytowała postawa nieustraszonego duchownego.
Wielokrotnie próbowano go zastraszyć. Rzucano kamieniami w okno, do jego mieszkania podrzucano kompromitujące materiały, m.in. amunicję, środki wybuchowe i antypaństwowe publikacje. Wreszcie Popiełuszko został aresztowany. Z pałacu Mostowskich wypuszczono go po interwencji arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego, sekretarza Episkopatu Polski. Rozpoczęło się jednak śledztwo, którego uwieńczeniem był oficjalny akt oskarżenia z lipca 1984 r. I chociaż ogłoszona w tym samym miesiącu amnestia objęła także księdza, to jednak wyraźnie odczuwało się, że pętla wokół niego zaczyna się zaciskać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).