Księga odpowiedzi

Fragment publikacji "Księga odpowiedzi na trudne pytania dotyczące życia" autorstwa Anselma Grüna. Wydawnictwo: Jedność.

Reklama

Dobrze, że również we własnej tradycji mamy do czynienia z przeciwstawnymi obrazami Boga. Dzięki temu nie tak łatwo jest nam Go powiązać z jakimś jednym konkretnym obrazem. Poprzez przeciwieństwa patrzymy na zupełnie innego Boga:

Bóg jest osobowy i ponadosobowy.
On jest Panem, przed którym padam na kolana.
Jest przyjacielem, który stoi u mego boku.
Jest stwórcą świata i jest w moim sercu.

Mogę myśleć o Bogu tylko w przeciwieństwach. Przeciwieństwa te pokazują, że nie wolno mi ograniczać się do jednego tylko obrazu, ale że muszę szukać ostatecznie niepojętego Boga poprzez ich wielość.

Dlaczego właściwie mam się angażować na rzecz innych?
Człowiek – tak mówili już starożytni Grecy – jest zoon politikon: żywą istotą, która żyje w społeczeństwie. W naszym istnieniu zawsze jesteśmy powiązani z innymi. Jesteśmy zdani na innych i bez nich nie moglibyśmy w ogóle egzystować, i to począwszy już od chwili narodzin. Każde dziecko zdane jest na czułość, opiekę i miłość, a ta czułość i to zaufanie są z kolei podstawą czułości dla innych.

„Tylko wszyscy ludzie tworzą ludzkość” – to zdanie Goethego wskazuje na zasadniczą zależność wszystkich ludzi. Doświadczamy wprawdzie siebie jako Ja, a drugiego człowieka jako drugiego, ale tylko w odniesieniu do drugiego człowieka, do Ty, możemy się stać „sami sobą”. Dlatego też częścią bycia człowiekiem jest nie zamykanie oczu na problemy innych, ale angażowanie się, gdy widzimy brata albo siostrę w potrzebie.

To, że kontakty z drugim człowiekiem nie zawsze przebiegają harmonijnie, należy do pierwotnego doświadczenia człowieka. Biblia mówi nam o morderstwie braterskim na początku historii ludzkości. Kain jest zazdrosny o swojego brata Abla i morduje go. Kiedy Bóg pociąga go do odpowiedzialności i pyta: „Gdzie jest twój brat Abel?”, Kain odpowiada: „Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?” (Rdz 4,9). Kain odmawia przejęcia odpowiedzialności za swoje postępowanie, ale prowadzi to wyłącznie do tego, że przez całe życie musi się borykać z wyrzutami sumienia. Nie możemy zamykać oczu na innych. Zostaliśmy stworzeni jako istoty społeczne i dlatego ponosimy odpowiedzialność za braci i siostry. Nie możemy udawać, że inni nas nic nie obchodzą. Kiedy zamykamy przed nimi oczy i serca, budzą się w nas wyrzuty sumienia i nie pozwalają nam osiągnąć spokoju. Nie możemy mieć pokoju w naszym wnętrzu, jeśli nie troszczymy się o ludzi wokół nas.

Z pewnością nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, ale kto zamyka oczy na innych, ten nie zazna spokoju. Postępuje on wbrew swojej naturze. Jest rozdwojony wewnętrznie. Nasze doświadczenie pokazuje nam, że jesteśmy wewnętrznie zobowiązani do tego, by angażować się dla siebie nawzajem. Jeśli tego nie czynimy, postępujemy wbrew naszemu sumieniu i ostatecznie szkodzimy sami sobie. Filozof Ferdynand Ebner trafił w sedno mówiąc: „Ludzie, żyjący obok nas i z nami – wszyscy szukamy tego, z kim moglibyśmy być człowiekiem. Nie powinniśmy żyć obok, ale z ludźmi. A jeszcze lepiej jest, gdy żyjemy sobą nawzajem”.

Czy choroba może mieć sens?
W przypadku wielu chorób bezpośrednio rozpoznajemy ich sens. Choroba może na przykład zwracać moją uwagę na miarę, jaką stosuję w życiu, gdy za dużo wziąłem na siebie i nie zauważyłem, że nie daję sobie rady, albo gdy nie mam odwagi czegoś zostawić lub odmówić kolejnej osobie proszącej mnie o pomoc. Choroba czasem zmusza mnie do tego, bym pozwolił sobie na przerwę, bym poczuł swobodę, na jaką nie mogłem się sam odważyć.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama