Pierwsi chrześcijanie to życie oddawali za wiarę - mówimy nieraz z podziwem. Tak jakby dzisiaj było inaczej.
Inną kategorię stanowią prześladowania stosowane programowo przez reżimy totalitarne. To, czego doświadczyła nasza część Europy, ze wzmożoną mocą ciągle dotyka milionów chrześcijan w Chinach, Korei Płn., Wietnamie i innych krajach. Jest wreszcie fundamentalizm hinduistyczny, co mieliśmy okazję obserwować w ciągu ostatniego roku w Indiach. Na oczach świata dokonano prawdziwej masakry na chrześcijanach w stanie Orisa. Podpalanie domów, kościołów i ludzi, zakopywanie żywcem, tysiące uciekinierów w obozach i w lasach, zmuszanie do porzucenia chrześcijaństwa i przejścia na hinduizm i… bezczynność władz. Do bestialskich mordów doszło także w tym roku w Pakistanie, również bez skutecznej reakcji odpowiednich służb.
Krew w testamencie
Reakcji, proporcjonalnej do sytuacji, brakuje także na Zachodzie. – Zachęcam do działania nie tylko wierzących, ale także tych, którzy mienią się humanistami, którym nie jest obcy los człowieka i jednostki – mówi Korczyński. – Mówimy o zabójstwach z pełną premedytacją, o paleniu żywcem lub zakopywaniu ludzi żywcem, gwałceniu sióstr zakonnych, podpalaniu księży. Nie mówimy tylko o krajach totalitarnych, ale też o Indiach, kraju demokratycznym – dodaje.
Trudno mówić o prześladowaniach tylko w kategoriach socjologicznych: gdzie, ile i kto kogo. Dla wierzących – oprócz odruchu solidarności i nagłaśniania sprawy na forum międzynarodowym – to również okazja do modlitwy i odnowy własnego życia duchowego. Kościół zawsze wzrastał na krwi męczenników. Mówił o tym Benedykt XVI w swojej katechezie o św. Szczepanie: „W dziejach Kościoła zawsze będzie męka, prześladowanie. I właśnie prześladowanie (…) staje się źródłem misji dla nowych chrześcijan”. W końcu mamy to zapisane w spadku: „Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować”.
Korzystałem m.in. z Raportu „Prześladowani i zapomniani” z lat 2007–2008, opracowanego przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).