Mówi się, że proboszcz w Wilkowie zakopał wszystkie zegarki. Tutaj są najdłuższe Msze św., tutaj kancelaria parafialna czynna jest całą dobę i tutaj nikt nie przychodzi nie w porę. Aha! No i nikt nie wychodzi stąd głodny!
– Kiedy dwa lata temu obejmowałem stanowisko dyrektora podstawówki i przyszedłem przedstawić się ks. Pankowi, to on już wszystko o mnie wiedział – mówi Tomasz Kusztal. – Powiedział, że jego przyjaciele z uczelni, gdzie studiowałem, wydali o mnie dobrą opinię. Byłem zaskoczony, że w ogóle zainteresował się tematem nowego dyrektora i że ma tak szerokie kontakty. Cechą charakterystyczną ks. Mariana jest otwartość na ludzi. Znany jest z tego nie tylko w Wilkowie. – Dla niego liczy się człowiek i to, co ma do powiedzenia – mówi Waldemar Mydłowski, jeden z parafian. – Nie trzeba być bardzo zaangażowanym w sprawy Kościoła, aby móc przyjść i porozmawiać z proboszczem. Ludzie nie boją się mówić mu o swoich problemach. Nikt nie przychodzi nie w porę.
Miłośnik historii
O dziewiątej do kościoła przyszły dzieci na lekcję przyrody. Temat: Poznajemy swoją miejscowość. Ks. Panek opowiada ciekawie. Dzieci nie kręcą się w ławkach. Mówi o historii kościoła, o sztuce, zabytkach. Ma gadane – chciałoby się rzec. Ale ma też wiedzę.
Ks. Marian na cmentarzu wybudował nekropolię narodową. Są to płyty nagrobne, zgromadzone pod krzyżem misyjnym. Na każdej konkretne nazwisko. Oto jedna z płyt: „Księdzu Kardynałowi Prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu, Kapłanom, Nauczycielom, Wychowawcom za przekazaną wiarę, wiedzę i zasady dobrego wychowania. Niech już odpoczywają od trudów swoich, bo czyny ich idą wraz z nimi”.
Proboszcz pamięta nazwiska wszystkich ziemian spoczywających na cmentarzu. Pokazuje ich pomniki. Żyje historią, chce pamiętać o ludziach, którzy ją tworzyli. Odnowił księgę parafialną sprzed 1618 roku. To księga chrztów, ślubów i pogrzebów. – Stare karty zostały przeklejone na japoński papier w jednej z warszawskich pracowni – mówi z satysfakcją.
W kancelarii piętrzą się na półkach solidnie oprawione księgi parafialne sprzed lat. Oprócz książek, są tam ordery ks. Panka: z Ministerstwa Edukacji Narodowej, Order Uśmiechu, przyznany w 2000 roku przez Międzynarodową Kapitułę, odznaczenia dla najlepszego hodowcy koni...
Szacunek – słowo, które pasuje do ks. Panka jak dobrze skrojona sutanna. Szanuje świat, który go otacza, żywych i zmarłych. Dzisiejsze nabożeństwo pogrzebowe trwało ponad dwie godziny. – To ostania droga mojego parafianina, więc czasu nie będę mu liczył – kwituje. Długie są także Msze niedzielne. Mimo to, kościół jest pełny.
Na obrazku w formacie pocztówki, wydanym z okazji 25–lecia proboszczowania ks. Mariana Panka w Wilkowie, widnieje między innymi jego wizerunek i wymowny podpis: „Człowiek chciałby zrobić wiele. Ale tylko tyle może, ile Pan Bóg mu dopomoże”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.