Kościół nie jest rzeczywistością tego świata, która poddaje się wszelkim miarom i analizom.
Tajemnica Kościoła ma cechy każdej tajemnicy: uchylono nam do niej drzwi, ale jej głębia nie poddaje się naszym ujęciom. Jest „poznawalna”, ale „nie do ogarnięcia”. Sic semper invenitur, ut semper supersit ąuod inveniatur, i dlatego też chociaż naszym obowiązkowym przewodnikiem jest refleksja poprzedników, to nie zwalnia nas to od konieczności prowadzenia własnych rozważań. Jednocześnie nasze własne poszukiwania nigdy nie zostaną satysfakcjonujące zakończone i nie osiągną niemożliwego do podważenia rezultatu, tak że zawsze będziemy musieli powtarzać za mędrcem: multa dicimus, et non pervenimus. Mamy tu raczej na myśli ustawiczne powracanie do podstawowych prawd wiary, by dzięki wydobytym na światło dzienne punktom widzenia bardziej je pogłębić i - pod kontrolą Magisterium Kościoła - znaleźć w nich stałą normę dla wszelkiego teologicznego wysiłku.
Tajemnica Kościoła wpisana jest już w pierwszy, najbardziej podstawowy i znany symbol naszej wiary: Credo... sanctam Ecclesiam catholicam. Zajmuje w nim określone, wcale nie przypadkowe miejsce, którego analiza przynosi bardzo pouczające wnioski.
Bez wgłębiania się w skomplikowaną problematykę początków „Symbolu Apostolskiego”, łatwo zauważyć można jedną cechę, podkreślaną przez wielu katechetów”. Otóż ma on trójdzielną strukturę, ponieważ jest ze swojej istoty symbolem Trójcy”. Daje się streścić w potrójnym credo, potrójnej odpowiedzi na potrójne zapytanie dotyczące Trzech Osób Boskich: „Czy wierzysz w Boga Ojca wszechmogącego? - Czy wierzysz w Pana naszego Jezusa Chrystusa i w Jego krzyż? - Czy wierzysz w Ducha Świętego?”. Wierny odmawiając Symbol, podobnie jak czynili to w pierwszych wiekach chrześcijaństwa kandydaci do chrztu, wyznaje swoją wiarę w trzy Osoby jedynej Trójcy, które chrześcijańskie objawienie ukazało mu w Ich dziełach i poprzez nie. In totis sane tribus Personis una confessio est ab Apostolis tradita, una propńetas verbi et omnibus voce intelligibili confitenda. Po wymienieniu Ojca Stworzyciela i Syna Odkupiciela mówi się o Duchu Uświęcicielu. I tak oto zostaje wprowadzony Kościół: wymieniają go wszystkie dawne formuły i prawie zawsze w tym samym miejscu, w powiązaniu z Duchem. W dzisiejszym symbolu występuje jako pierwsze dzieło tego Ducha, przed obcowaniem świętych, odpuszczeniem grzechów, zmartwychwstaniem ciała i życiem wiecznym. W symbolu zwanym nicejsko-konstantynopolitańskim, którego podstawowy tekst jest dawnym symbolem chrzcielnym z Jerozolimy i który służył także w liturgii chrzcielnej w Konstantynopolu, zasadnicza struktura i porządek pozostały takie same.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.