Kościół nie jest rzeczywistością tego świata, która poddaje się wszelkim miarom i analizom.
Odnotować wypada, że wedle tekstu tych dwóch symboli, ustalonych już w starożytności, zarówno w odniesieniu do Kościoła, jak i innego Bożego dzieła nie mówi się o wierze w nie. Wierzymy, idąc za dawno poświadczoną formułą, w Ducha Świętego lub dokładniej w całą Trójcę „w Kościele”, lub raczej, jak to wyjaśni święty Tomasz, „w Ducha Świętego jednoczącego Kościół” lub „uświęcającego Kościół”. Mówiąc: „Wierzę w święty Kościół katolicki” nie wyznajemy bynajmniej naszej „wiary w Kościół”, ale w jego istnienie, nadprzyrodzoną rzeczywistość, jedność i zasadnicze uprawnienia. Tak samo wyznajemy naszą wiarę w stworzenie nieba i ziemi przez Boga Ojca wszechmogącego, następnie we wcielenie, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie... naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wyznajemy naszą wiarę, że Kościół został utworzony przez Ducha Świętego, że jest on „właściwym Mu dziełem” i środkiem naszego uświęcenia. Potwierdzamy, że to właśnie w nim, przez przekazywaną nam przez niego wiarę, mamy udział w obcowaniu świętych, odpuszczeniu grzechów i zmartwychwstaniu do Życia. Wyznajemy, że istnieje liczne zgromadzenie, „rozproszone po całym świecie, przez wiarę pokładające nadzieję w miłości, połączone z Bogiem więzami wiecznych i nierozerwalnych zaślubin”, oraz że „nikt nie może zostać zbawiony bez wiernego trwania w jedności z owym zgromadzeniem”. Wierzymy wreszcie, że Kościół ten istnieje nie dla siebie samego, ale dla Boga. W porywających słowach streszcza symbol Antyfonarz z Bangor: Haec omnia credo in Deum. Amen.
W tym wszystkim nie chodzi o jakiś szczegół czy niuans. Otóż wierzymy w pełnym tego słowa znaczeniu i możemy wierzyć - czyli mieć wiarę - tylko w jednego Boga, Ojca, Syna i Ducha Świętego. Tę prawdę miał na myśli święty Piotr Chryzolog, wyjaśniający swoim słuchaczom: Ipse in Deum credit, ąui in Deum sanctam Ecclesiam confitetur. Nie sposób tego przecenić. Chrześcijańskie nowatorstwo formuły wierzyć w nie jest bowiem faktem bez znaczenia. Formuła ta nie występuje w klasycznej grece ani w Septuagincie. Zawdzięczamy ją Ewangelii świętego Jana. Można próbować tłumaczyć jej powstanie wpływami języka hebrajskiego lub wyjaśnić jej ostateczny sukces ewolucją koine. Można jednak widzieć w tym efekt głębiej sięgającej innowacji. Poprzez wahania i odwroty, których ślady noszą teksty greckie i tłumaczenia łacińskie - bowiem rzadko kiedy nowa idea ujawnia się w natychmiast ustalonej formule - „wyrażenie credere in staje się coraz częściej zwrotem używanym dla określenia aktu wiary chrześcijańskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.