Za zgodą autora i wydawcy publikujemy fragment wydanej niedawno przez Księgarnię św. Jacka książki omawiającej problem transseksualizmu "Znudziłem się Bogu w połowie".
2. Zróżnicowanie gonadalne. Od chromosomów płciowych – jak to już zostało powiedziane – zależny jest dalszy rozwój człowieka, a ściśle mówiąc, rozwój gonad. Układ chromosomalny XY prowadzi do ukształtowania się jąder, występowanie zaś dwóch chromosomów X sprawia, że powstają jajniki. Około piątego tygodnia życia w ludzkim organizmie pojawiają się '67ruczoły płciowe (jądra lub jajniki).
3. Zróżnicowanie fenotypowe (genitalne). Ma ono miejsce w chwili urodzenia się człowieka. Wówczas – na ogół – widoczne jest, czy urodził się chłopiec (dziecko posiada członek i worek mosznowy), czy też dziewczynka (noworodek ma srom i pochwę).
To zasadnicze płaszczyzny zróżnicowania płciowego, na które natrafiłem w literaturze kanonicznej. M. F. Pompedda wskazuje jeszcze na występujące w organizmie ludzkim różnice hormonalne, które przejawiają się w występowaniu androgenów męskich oraz estrogenów żeńskich [239].
Brak tu natomiast wyróżnienia „płci psychicznej” [240], na którą ogromny nacisk kładzie medycyna.
1.3. Istota transseksualizmu
Prawo kanoniczne zdaje się patrzeć na to zagadnienie nieco odmiennie, niż medycyna, mimo iż sama definicja transseksualizmu często zostaje zaczerpnięta właśnie stamtąd. Oczywiście nie jest to żaden zarzut z mojej strony. Pragnę tylko na wstępie zwrócić uwagę na trochę inny punkt widzenia doktryny kanonicznej.
Transseksualizm – zdaniem H. Stawniaka – to nieodparte pragnienie zmiany płci bez względu na jakiekolwiek wiążące się z tym konsekwencje. J. Huber potęguje to nawet, używając określenia: „natrętne pragnienie przynależności do przeciwnej płci” [241]. Obaj kładą jednak nacisk na pojęcie identyfikacji płciowej. Jest ona – zdaniem H. Stawniaka – zaburzona w przypadku transseksualizmu. G. Bier uważa, że mamy w tym przypadku do czynienia z rozbieżnością pomiędzy subiektywną identyfikacją płciową a obiektywną płciowością danego podmiotu [242]. Odmienny od medycznego punkt widzenia prawa kanonicznego polega na tym, iż to ostatnie postuluje, że – dla przykładu – mężczyzna transseksualny zawsze pozostaje genetycznie, gonadalnie i fenotypowo mężczyzną. Nawet po dokonanej operacji upodabniającej go do kobiety. Oczywiście, nie chciałbym zostać ponownie źle zrozumiany. Wiadomo przecież, że medycyna także nie zaprzeczy temu, iż taki zabieg nie jest w stanie zmienić układu chromosomów u danego człowieka. Podkreśla ona jednak ogromne znaczenie psychicznego poczucia przynależności danej jednostki do odrębnej płci, co może świadczyć o tym, iż osoba ta w rzeczywistości jest – powracając do naszego przykładu – kobietą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.